Używane Volvo V70 R (1997-2000)
V70 R ukrywa drapieżną naturę w nadwoziu kombi. O dziwo, wersja przednionapędowa jeździ dużo lepiej niż AWD.
VOLVO V70 R
lata produkcji: 1997-2000
ceny: od 13 000 zł
Historia sportowych Volvo z napędem przednim lub AWD zaczęła się w 1994 r. wraz z prezentacją modelu 850 T-5R. Jego 2,3-litrowy turbodoładowany silnik o 5 cylindrach został opracowany we współpracy z Porsche i rozwijał 224 KM. Powstało tylko 550 sztuk oryginalnego T-5R. Zastąpił je model 850 R (1996-1997) o mocy 240-250 KM.
W 1997 r. cała gama modeli 850 przeszła lifting i otrzymała nową nazwę: S70 dla sedana, V70 dla kombi. V70 R otrzymało silnik 2.3 Turbo wzmocniony najpierw do 240, a potem do 250 KM. W ostatnim roku produkcji pod maską zagościł silnik 2.4 Turbo 265 KM.
Niestety, wersja z manualną skrzynią biegów została wycofana po 2 latach produkcji i od 1999 r. wszystkie V70 R to "automaty" z napędem AWD. Dlaczego "niestety"? Właściciel opisywanego egzemplarza, a zarazem mechanik z wieloletnim doświadczeniem w Volvo, twierdzi że późne V70 R AWD z "automatem" po pierwsze ma nieporównywalnie gorszą dynamikę niż wersja przednionapędowa, po drugie - okazuje się dużo bardziej awaryjna. Pojawiają się problemy z trwałością wałów napędowych i wiskotycznego sprzęgła odpowiedzialnego za dołączanie napędu tylnej osi. Podkreślamy - nie jest to elektronicznie sterowany Haldex, tylko układ mechaniczny.
Precz z podsterownością
Właściciel podkreśla, że najwięcej przyjemności z prowadzenia daje właśnie przednionapędowa wersja z manualną skrzynią biegów, jednak klucz do satysfakcji leży w prawidłowym działaniu "szpery", czyli dyferencjału o zwiększonym tarciu - przy prawej półosi znajduje się sprzęgło wiskotyczne. Odpowiada ono za przekazywanie momentu obrotowego w zakręcie na to koło, które normalnie kręciłoby się swobodnie, co niweluje podsterowność. Jest gigantyczna różnica między zachowaniem auta w zakręcie ze "szperą" i bez.
Przedstawiony na zdjęciach samochód został kupiony z przebiegiem 311 000 km i doprowadzony przez właściciela do nienagannego stanu technicznego.
Jednym z większych wydatków była wymiana zawieszenia, a w szczególności tylnych amortyzatorów typu nivo, czyli z samopoziomowaniem. Wprawdzie nie spotka się ich w każdym egzemplarzu, ale większość V70 R została w nie wyposażona. Nowy komplet kosztuje w salonie blisko 4000 zł. Można zamontować zamiennik do zwykłego Volvo V70, ale wtedy traci się sportowe własności jezdne; seryjnie wersja R jest sztywniejsza i obniżona o 20 mm.
Podobnie hamulce: tarcze od standardowego V70 mają średnicę 286 mm, w "R" - 302 mm. Znów gdy przychodzi do zamienników, w katalogu można trafić na elementy przeznaczone po prostu do V70, a jeśli coś jest specyficzne dla modelu R, pozostaje ASO.
Precz z ETM
2,3-litrowy silnik turbo z lat 1997-1998 to najbardziej niezawodne źródło napędu do V70 R. Ma tradycyjną przepustnicę obsługiwaną linką. W modelach z lat 1999-2000 (zarówno 2.3, jak i 2.4) występuje przepustnica elektroniczna, w internecie najczęściej określana skrótem ETM. Element jest awaryjny, ponieważ wyciera się w nim wadliwie zaprojektowany czujnik położenia przepustnicy. Istnieje zestaw naprawczy z bezdotykowym czujnikiem, ale w Polsce trudno go kupić. Z tego względu to właśnie wczesne V70 R wydaje się najatrakcyjniejszą opcją.
Na koniec dobra wiadomość: kanciaste Volvo jest w pełni ocynkowane i prawie nie rdzewieje.
1997: premiera V70 R - auto jest kontynuacją modelu 850 R po liftingu wizualnym i z nową nazwą
1999: zmiany w gamie kolorystycznej (znika złota żółć "szafranowa"), wycofanie manualnej przekładni
2000: wycofanie silnika 2.3 T, wprowadzenie 265-konnej wersji 2.4 T; nowy, 5-biegowy "automat"
- Uszkodzenie przepustnicy elektronicznej ETM: dotyczy lat 1999-2000. Objaw to dygotanie na wolnych obrotach i słaba reakcja na gaz. Wymiana na nową kosztuje ponad 2000 zł, ale można naprawić sam czujnik (TPS).
- Zatkane odpowietrzenie skrzyni korbowej (system PCV).
- Zużycie "wiskozy" w skrzyni manualnej: tylko po bardzo dużym przebiegu.
- Wycieki z przekładni kątowej w wersji 4x4 z AWD.
Egzemplarze z początku produkcji mają lepszą opinię i osiągają wyższe ceny. V70 R najlepiej przywieźć z Niemiec lub Szwecji. Tam zadbane auta kosztują ok. 20 000 zł. W Polsce można trafić na pojedyncze egzemplarze w cenach od 13 000 zł.
V70 R to właściwie... dwa różne samochody. Wczesny wariant 2.3 T FWD (jak na zdjęciach) to prawdziwy wilk w owczej skórze, przy okazji można tu liczyć na trwałość typową dla Volvo z lat 90. W wersji z "automatem" i AWD Volvo znacząco traci na osiągach oraz okazuje się dużo bardziej awaryjne. Główny problem: bardzo drogie części.
OCENA 4/5
Oceny: 1 - niepolecany; 2 - warunkowo godny zainteresowania; 3 - godny zainteresowania; 4 - polecany; 5 - szczególnie polecany
Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: Rafał Andrzejewski: "Motor" 38/2016
