Tajemnicze zniknięcie 6,7 mln samochodów
MSW rozpoczęło prace nad przebudową Centralnej Ewidencji Pojazdów; resort chce żeby zmodernizowana baza weszła w życie w 2016 r. - poinformowała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. Na błędy w CEP, dotyczące m.in. liczby samochodów, zwrócili uwagę przedstawiciele branży motoryzacyjnej.
Przedstawiciele organizacji branży motoryzacyjnej zrzeszeni w koalicji pod nazwą Kampania R2RC - Kierunek 2020 przedstawili na wtorkowej konferencji prasowej raport poświęcony błędnym danym zawartym w Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Według nich błędne dane mają poważne, negatywne konsekwencje nie tylko dla sektora motoryzacyjnego, ale także dla całej gospodarki. A błędy dotyczą przede wszystkim uwzględnienia w CEP ponad 6,7 mln tzw. "martwych dusz", czyli aut, które prawdopodobnie nie istnieją.
Oficjalne dane zawyżają wartość rynku motoryzacyjnego o 9 mld zł i deformują obraz tej gałęzi przemysł. W konsekwencji mają negatywny wpływ na sytuację konsumentów, sektora ubezpieczeń, warsztatów, producentów części. Mogą również dezorientować inwestorów i być podstawą do stanowienia wadliwych rozwiązań prawnych.
Woźniak powiedziała PAP, że baza CEP powstała w 2004 roku. "Te dane są wprowadzane przez starostwa, w związku z tym w tej bazie rzeczywiście mogą pojawiać się niezgodności, o których mówi środowisko motoryzacyjne. Rozpoczęliśmy prace nad przebudową tej bazy i nad modernizacją bazy CEP i chcemy, aby taka zmodernizowana baza weszła w życie w 2016 roku, żeby przez zmodernizowaną bazę dane uległy poprawie" - powiedziała rzeczniczka MSW.
W celu wyeliminowania zasygnalizowanych problemów związanych z powstawaniem błędów na etapie przesyłania lub wprowadzania danych i informacji do CEP i CEK zakłada się ujednolicenie zasilania ewidencji przez podmioty zobowiązane do przekazywania danych i informacji, jak również wyjaśnianie przez te podmioty niezgodności, z udziałem administratora ewidencji
Jak wyjaśniła Woźniak oznacza to, że do bazy nie mogłyby być wprowadzane błędne, niezgodne dane - system odrzucałby je automatycznie. Natomiast przy wprowadzeniu dobrych danych, system automatycznie będzie powiadamiał, że dane zostały wprowadzone. Tak ma być w przypadku nowych danych. W przypadku danych, które już są w bazie, ich poprawa ma następować poprzez weryfikację np. w trakcie przerejestrowywania auta. W przygotowaniu jest także algorytm, który będzie identyfikował "nieaktywne" auta.
Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Alfred Franke wyjaśnił, że raport przedstawicieli branży motoryzacyjnej powstał na podstawie analizy bazy danych zakupionej od MSW zawierającej ponad 30 mln rekordów.
"Wydzieliliśmy z bazy samochody nieaktywne, które przez osiem lat nigdzie nie pojawiły się, tzn. nie były ubezpieczone, nie były na stacji kontroli pojazdów, czyli samochody, które z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa po prostu nie istnieją. Po oddzieleniu tych samochodów okazało się, że park samochodowy jest mniejszy o 6,7 mln samochodów, czyli te +martwe dusze+, nieistniejące samochody, zawyżają ten park o 29 proc." - powiedział Franke.
Tych "nieaktywnych" pojazdów według autorów raportu jest dokładnie 6 mln 750 tys. 374 i stanowią 22,3 proc. wszystkich pojazdów zarejestrowanych w CEP, ich średni wiek wynosi 32,6 lat. Największą grupę spośród nich stanowią samochody osobowe - 4 mln 361 tys. 978 sztuk.
Autorzy raportu podają, że na koniec 2014 r. w Polsce zarejestrowanych było 30 mln 310 tys. 541 pojazdów, ale aktywnych pojazdów było 23 mln 560 tys. 167, z czego największą grupę stanowią auta osobowe odpowiednio 19 mln 977 tys. 617 wszystkich i 15 mln 615 tys. 639 aktywnych. Ponadto średni wiek samochodów w Polsce ma być zawyżony o cztery lata.
Jednak błędy w bazach mają dotyczyć nie tylko uwzględniania "nieaktywnych" samochodów, ale również błędów w pisowniach (np. markę Hyundai miano wpisać na ponad 50 sposobów) oraz datach produkcji samochodów. W bazach znajduje się ponad 23 tys. aut, których wiek wskazuje, że są starsze niż słynny Ford T, czyli wyprodukowane przez 1908 r., ich średni wiek to 127 lat. Najstarsze zarejestrowane samochody mają ponad 1000 lat. W raporcie podano przykład Peugeota 305 z datą produkcji na rok 1000.
"Samochody, które nie istnieją zawyżają wartość rynku motoryzacyjnego o 9 mld zł. Są to astronomiczne pieniądze, mówimy tylko o błędzie oszacowania wartości rynku części i usług motoryzacyjnych" - podkreślił Franke.
Autorzy raportu wskazują, że nieaktywne samochody ujęte z CEP wprowadzają mylny poziom nasycenia rynku samochodami osobowymi. I tak, według raportu na 1000 mieszkańców przypada 405,6 samochodów, a wg oficjalnych danych jest 519 aut na 1000 mieszkańców.
Franke powiedział, że błędów w CEP powstały w momencie tworzenia bazy, gdy z ewidencji rejestrowych, powiatowych często prowadzonych w formie papierowej były wpisywane do systemów komputerowych samochody, które już wtedy praktycznie nie istniały.
Przedstawiciele branży wystosowali apel o interwencję do premier Ewy Kopacz oraz czterech ministerstw: spraw wewnętrznych, gospodarki, środowiska oraz infrastruktury i rozwoju. Chcą powołania międzyresortowego zespołu wspieranego przez ekspertów z branży moto, który zająłby się skorygowaniem danym w CEP.
Woźniak powiedziała, że kwestie zgłaszane przez przedstawicieli środowiska motoryzacyjnego zostały zidentyfikowane przez MSW na etapie podejmowania decyzji o przebudowie systemu CEPiK. MSW w 2013 r. rozpoczęło prace nad gruntowną przebudową tej bazy.
System Informatyczny Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, zawiera informacje o pojazdach zarejestrowanych w Polsce i kierowcach posiadających polskie prawo jazdy. Jest prowadzony przez ministra spraw wewnętrznych. Obecnie utrzymaniem i modernizacją SI CEPiK oraz realizacją udostępniania danych jednostkowych zajmuje się Centralny Ośrodek Informatyki (COI). CEPiK obejmuje dwie ewidencje: centralną ewidencję pojazdów (CEP) oraz centralną ewidencję kierowców (CEK).