​Sportowe samochody do 20, 30, 40, 50 tysięcy złotych. Najpopularniejsze marki za grosze

Rynek wtórny w Polsce z roku na rok rozrasta się coraz bardziej dynamicznie. Z zagranicy napływają kolejne sportowe samochody, które chętnie kupują miłośnicy adrenaliny i driftu. Każdego roku do naszego kraju trafia blisko milion używanych pojazdów.

Niektóre w lepszym, niektóre w gorszym stanie, wymagającym gruntownej naprawy. Wśród nich znajdziemy wyjątkowe perełki, które kiedyś kosztowały nawet 200 tys. złotych. 

Po wielu latach można je kupić za 20, 30, czy 40 tys. złotych. W naszym zestawieniu znajdziecie sportowe samochody na każdą kieszeń, które pozwolą wam rozpocząć przygodę z rasowym tylnym napędem, a także napędem 4×4. 

Auta do driftu do 20 tys. zł — rasowe modele na każdą kieszeń

Fani japońskich samochodów niestrudzenie szukają na portalach ogłoszeniowych Mazdy RX-8. Samochód był produkowany w latach 2003-2012. W Polsce za 20 tys. złotych możemy najczęściej kupić egzemplarz z 2005 roku. RX-8 ma bardzo interesujący wygląd i pomieści we wnętrzu cztery osoby. 

Reklama

Wiele egzemplarzy ma bogate wyposażenie - skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane fotele, a nawet nawigację. To, co najbardziej przyciąga młodych kierowców do tego auta to silnik Wankla o pojemności 1.3 litra. 

Dostępne na polskich portalach modele generują 192 lub 231 KM. W kwocie, która nas interesuje, zazwyczaj możemy kupić pojazd z rocznika 2005 z mocą 192 KM i przebiegiem powyżej 100 tys. km. Mazda RX-8 ma bardzo dobre właściwości jezdne, ale jej minusem jest bardzo duże zużycie paliwa oraz branie oleju, co nie jest usterką, a specyfiką silnika Wankla.

BMW E36 oraz Audi S4 B5 - klasyka gatunku

Niemieckie samochody sportowe również są chętnie wybierane przez Polaków. Do najczęściej kupowanych modeli należy kultowe BMW E36 M3 oraz Audi S4 B5. Obie marki od wielu lat toczą ze sobą walkę o to, który z tych modeli jest bardziej sportowy, szybszy i bardziej agresywny na drodze. Topowa odmiana sportowego BMW M3 produkowana była w latach 1992-1999. Dziś fani niemieckich maszyn mogą z łatwością kupić E36 w nadwoziu coupé. Oczywiście nie w oryginalnej wersji M, ale z solidną rzędową szóstką pod maską. 

BMW stawia na tylny napęd, natomiast konkurencja z czterema pierścieniami na masce promuje korzyści stosowania permanentnego napędu na cztery koła, tj. quattro. 

Jeśli szukamy sportowego samochodu do 20 tys. złotych, to w internecie bez problemu znajdziemy liczne oferty pierwszej generacji modelu A4. Fani niemieckiej motoryzacji szczególnie chwalą wersję S4 dostępną w nadwoziu sedan oraz kombi. Pod maską kultowej S4 znajdziemy widlasty, sześciocylindrowy silnik benzynowy 2.7 BiTurbo, który generuje 265 KM oraz 400 Nm. 

30 tys. zł w portfelu wystarczy, by poczuć sportowe wrażenia w aucie

Za 30 tys. złotych możemy kupić sportowe samochody z Włoch, Niemiec, a także Stanów Zjednoczonych. Alfa Romeo Brera to samochód sportowy, który na polskich ulicach jest prawdziwą motoryzacyjną perełką. Tym, co przekonuje kierowców do wybrania tego włoskiego modelu ze sportową duszą, jest głównie bardzo ładny wygląd - auto ma napęd na przód, nie do końca sportową charakterystykę układu jezdnego, a poza rzadko spotykanym silnikiem 1.75 TBi, trudno polecić którąś wersję. Nawet topowa wersja V6 o pojemności 3,2 l i mocy 260 KM to już nie kultowe Busso (tylko konstrukcja GM), która nie powala osiągami (jak na ilość koni pod maską), bardzo dużo pali, a niewielkim pocieszeniem jest obecność 4x4.

Wiele osób przyzna, że jeśli szukacie sportowych wrażeń w aucie z napędem na przód, to trudno lepiej trafić, niż na Forda Focusa ST Mk2. Chociaż ten sportowy hatchback wygląda bardzo grzecznie, to tak naprawdę ma bardzo zadziorną duszę. To oczywiście zasługa 5-cylindrowego silnika o pojemności 2.5 l i mocy 225 KM. 

W przypadku lekkiego, kompaktowego hatchbacka za 30 tys. zł, taka jednostka silnikowa zapewni naprawdę masę wrażeń za kierownicą. Samochód oferuje we wnętrzu sporo miejsca dla kierowcy i pasażerów. 

Jak poczuć adrenalinę za 40 tys. złotych? Rozwiązanie to sportowy samochód

Kierowcy, którzy mają do dyspozycji wolne 40 tys. zł chętnie szukają na portalach ogłoszeniowych Subaru Imprezy WRX lub STi. To kompaktowy sedan o sportowym zacięciu, który pod maską ma ponad 200 KM z turbodołdowanego silnika. Szczyci się doskonałym napędem na cztery koła, który może nas już na pierwszym zakręcie przenieść w wyjątkowy klimat rodem z rajdów samochodowych. Fani Subaru wprost uwielbiają jego bulgoczący, nieco agresywny dźwięk z wydechu. Subaru Impreza WRX to doskonały samochód dla osób, które marzą o rozpoczęciu przygody z driftowaniem. 

Volkswagen Golf V GTI to kolejny samochód sportowy, który uwielbiają Polacy. Silnik 2.0 TSI pod maską tego niemieckiego kompaktu ma moc od 200 do 240 KM (w wersjach specjalnych), które trafiają na przednie koła.

Amerykańska legenda za 50 tys. złotych

Jeśli macie 50 tys. złotych w portfelu i marzy wam się samochód sportowy w garażu, to z pewnością od niejednego kierowcy usłyszycie, że warto zainwestować w prawdziwą legendę amerykańskiej motoryzacji. Mowa o Fordzie Mustangu, który jest obiektem marzeń wielu młodszych, jak i starszych kierowców. W budżecie 50 tys. zł możemy kupić najpopularniejszy samochód sportowy świata z sześciocylindrowym silnikiem o mocy 205 lub 212 KM. 

Francuska precyzja i radość z jazdy sportowym autem

Dużą popularnością cieszy się także samochód sportowy z Francji — Renault Megane III generacji w wersji RS. Ten samochód pod maską ma 250 KM i przyspiesza do 100 km/h w 6,1 s. To jeden z nielicznych modeli francuskiego producenta, który jest naprawdę zwinny i doskonale prowadzi się nawet w ostrych i ciasnych zakrętach. 

Renault Megane RS dostępne jest w wersjach Cup oraz Sport, ale trafić można także na wyjątkowe odmiany, takie jak RS Trophy (265 KM).

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody używane | samochody sportowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy