Mechanicy mówią wprost - tych aut nigdy nie kupuj, bo dobiją cię koszty napraw
Kupno samochodu używanego zawsze jest swego rodzaju loterią. Niemal nigdy nie możemy mieć pewności, co do tego, czy dany egzemplarz nie sprawi nam jakiejś przykrej i drogiej niespodzianki. Ryzyko można oczywiście minimalizować, unikając ponadprzeciętnie awaryjnych i trudnych w serwisowaniu modeli. Takich, jakie trafiły do poniższego zestawienia.
Serwisu motofocus.pl przeprowadził badanie, w którym polscy mechanicy mieli odpowiedzieć na jedno pytanie: "Samochody, której marki/grupy marek są twoim zdaniem najprostsze w obsłudze serwisowej?".
Pod prostym z pozoru pytaniem, kryło się wiele aspektów, jak chociażby:
- dostęp do poszczególnych elementów pojazdu
- intuicyjne rozwiązania techniczne
- jakość mocowań (np. zrywanie się śrub, podatność na korozję, itp.)
- dostęp do części zamiennych
W badaniu wzięło udział 160 mechaników, którzy określili które marki i modele są dla nich najłatwiejsze w obsłudze, a które wręcz przeciwnie. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że im trudniejsze przeprowadzanie napraw, tym większy jest ich koszt dla właściciela. Co więcej, posiadacz szczególnie problematycznego samochodu, może nawet usłyszeć odmowę przeprowadzenia naprawy ze strony warsztatu. Mechanicy mogą woleć, zamiast męczyć się z jednym autem, przeprowadzić w tym czasie czynności serwisowe w trzech innych.
Zwycięzca tego badania nie powinien chyba nikogo dziwić. Za najłatwiejsze w naprawach uznano samochody koncernu Volkswagena, czyli m.in. takie marki, jak: Audi, Skoda, Seat czy Volkswagen. Na pojazdy z tej grupy wskazało aż 37 proc. ankietowanych. Drugie miejsce - z wynikiem 17,1 proc. głosów - zajęła Toyota.
Dużym zaskoczeniem może być trzecia pozycja w zestawieniu, na której uplasował się Fiat. Na włoską markę wskazało 10,3 proc. ankietowanych. Z jednej strony nie jest to zbyt dobra rekomendacja, bo popularność aut producenta z Turynu w ostatnich latach systematycznie spada. Z drugiej może jednak świadczyć, o tym, że w nowszych konstrukcjach włoskiej marki trwałość takich elementów jak chociażby śruby, wyraźnie się poprawiła. Wpływ na pozytywny wynik może mieć także konstrukcja włoskich aut, pozbawiona skomplikowanych rozwiązań i niepotrzebnych udziwnień.
Ranking marek samochodów - od najmniej bezproblemowej do najbardziej trudnej w serwisowaniu - według polskich mechaników to:
- VAG (Volkswagen, Audi, Skoda, Seat) - 37 proc. głosów uczestników ankiety,
- Toyota - 17,1 proc.
- Fiat - 10,3 proc.
- Hyundai/Kia - 8,2 proc.
- BMW/MINI - 4,8 proc.
- Opel - 4,1 proc.
- Mercedes-Benz - 3,4 proc.
- Peugeot/Citroen - 2,7 proc.
- Ford - 2,4 proc.
- Honda i Suzuki - 2,1 proc.
Stosunkowo niska pozycja Citroena, Peugeota czy Forda jest raczej łatwa do wytłumaczenia. Fancuskie auta miewają częste problemy z elektroniką, a we znaki kierowcom dają się także silniki 1.6 THP, ale też inne benzynowe mają swoje problemy (1.6 VTi, 1.2 PureTech). Z kolei starsze Fordy miały częste problemy z korozją, zaś w nowszych zdarzają się problemy z silnikami z rodziny EcoBoost.
Sporym zaskoczeniem jest za to sam dół zestawienia, na którym - ex aequo - znalazły się dwie marki z Kraju Kwitnącej Wiśni. Pamiętajmy jednak, że ranking nie ocenia poziomu niezawodności aut, a jedynie wskazuje te, przy których mechanikom pracuje się najłatwiej. Pracownikom warsztatów najprościej jest przecież naprawiać te auta, z którymi spotykają się na co dzień. Stąd wysokie pozycje marek grupy Volkswagena, które do lat dominują na naszych drogach czy Toyoty, która od dłuższego czasu regularnie zajmuje miejsca w pierwszej trójce najczęściej kupowanych nowych aut w Polsce.
Niska popularność tłumaczyć więc może ostatnią pozycję, na której ex aequo uplasowała się Honda i Suzuki. Jeśli wierzyć rankingom niezawodności, auta tych marek psują się raczej rzadko, co w połączeniu z umiarkowaną popularnością sprawia, że nie często pojawiają się w warsztatach. W efekcie mogą wiec sprawiać mechanikom większe kłopoty niż modele popularne. Pamiętać należy także ograniczonej dostępności zamienników - w przypadku Hondy na przykład często lepiej decydować się na części oryginalne - drogie, ale niewiele droższe od zamienników, których jakości nie zawsze możemy do końca być pewni.
Patrząc przez pryzmat popularności na naszych drogach wyniki ankiety bezsprzecznie rzucają jednak cień na wizerunek Opla i Mercedesa, które uplasowały się na pozycji 6. i 7.
W drugim przypadku wynikać to może głównie ze skomplikowanej diagnostyki. Mercedesy bardzo rzadko w zadowalający sposób współpracują bowiem ze popularnymi testerami diagnostycznymi stosowanymi przez większość prywatnych warsztatów, które nie specjalizują się w obsłudze tej konkretnej marki.
***