Volkswagen Golf Alltrack – zaskakująco wszechstronny. Tylko ta cena…

Nieustannie rosnąca popularność pseudoterenówek i ciepłe przyjęcie przez rynek Passata Alltracka sprawiły, że Volkswagen postanowił stworzyć również uterenowioną wersję Golfa. Z bardzo dobrym rezultatem.

Większość osób kupujących SUVy i crossovery robi to tylko ze względu na ich prezencję i wysoką pozycję za kierownicą, ani myśląc zjeżdżać nimi z asfaltowych dróg. Nie da się jednak zaprzeczyć, że są one też świetnym wyborem dla osób żyjących aktywnie, potrzebujących dojechać gdzieś czasem leśnym duktem, albo chcących bezstresowo dojechać zimą na stok narciarski. Docenią je też osoby, które zwyczajnie mieszkają poza miastem i do ich domów prowadzi polna droga.

Wbrew obecnym trendom nie każdemu jednak muszą podobać się SUVy. Ich wysokie nadwozia niepotrzebnie podwyższają zużycie paliwa, pogarszają osiągi, a do tego zwykle bujają się na zakrętach i wcale nie oferują więcej przestrzeni od klasycznego kombi. Wreszcie nie każdemu musi odpowiadać ich wizerunek aut dla osób, które lubią się "pokazać".

Reklama

Dla takich właśnie kierowców, którzy potrzebują samochodu wielozadaniowego, ale nie widzą potrzeby rozgłaszania tego światu, stworzono uterenowione kombi. Auta z podniesionym zawieszeniem, napędem na cztery koła, ale dla laika niczym nie różniące się od zwykłych wersji. Nowością na rynku tego typu samochodów jest Volkswagen Golf Alltrack, który trafił do naszej redakcji.

Wprawne oko natychmiast odróżni go od pozostałych Golfów Variantów, dzięki zmienionym zderzakom z czarnymi i srebrnymi osłonami, które znajdziemy również na nadkolach i progach. Uterenowiony kompakt otrzymał również unikalny wzór alufelg (w rozmiarze 17 i 18 cali) oraz lakierowane na srebrno lusterka. Nadaje mu to interesującego i dość "bojowego" wyglądu, szczególnie, jeśli zdecydujemy się na biały, perłowy lakier, podkreślający obecność plastikowych osłon.

Wnętrze z kolei pozbawione jest "terenowych" akcentów. O możliwości bezstresowego poruszania się po bezdrożach informuje jedynie napis 4MOTION umieszczony przed dźwignią zmiany biegów. Tak jak w każdym Golfie, możemy liczyć na świetnie spasowane, dobrej jakości materiały wykończeniowe i wzorową pozycję za kierownicą.

Osobnego akapitu wymagają fotele - testowany egzemplarz wyposażony był w opcjonalne sportowe fotele ergoActive. Wyróżniają się one znakomitym trzymaniem bocznym, a kierowca ma dodatkowo możliwość wydłużenia siedziska, elektryczną regulację odcinka lędźwiowego w 4 kierunkach oraz funkcję masażu. Do tego jeszcze otrzymujemy półskórzaną tapicerkę, a wszystko to za jedynie 2080 zł.

Pochwały należą się również za wygodną tylną kanapę, gdzie nawet wyrośnięci pasażerowie bez problemu znajdą miejsce dla siebie - zarówno nad głowami, jak i na wysokości kolan. Minusem jest jedynie wysoko poprowadzony tunel środkowy, który dość skutecznie zniechęca do podróżowania z kompletem pasażerów.

Żadnych ograniczeń nie musimy sobie natomiast narzucać podczas pakowania się na wakacyjny wyjazd - kufer Golfa Alltracka ma bowiem aż 605 litrów pojemności. Oferuje ponadto bardzo regularne kształty, schowek pod podłogą, kieszenie za nadkolami oraz gniazdka 12V i 230V. Czego chcieć więcej?

Pod względem praktyczności Golf bez problemu bije kompaktowe SUVy i crossovery, ale jak wypada w porównaniu z nimi poza utwardzonymi drogami? Całkiem nieźle, chociaż na pierwszy rzut oka nie oferuje zbyt wiele. Chodzi głównie o prześwit wynoszący 175 mm - są na rynku pseudoterenówki mające zbliżony, ale to niezbyt dużo. Alltrack, jak sama jego nazwa wskazuje, przeznaczony jest do jazdy po drogach - mogą być nierówne, wyboiste i błotniste, ale w zupełną dzicz nie polecamy zjeżdżać.

Jeśli jednak nie będziemy traktować tego Golfa jak rasowej terenówki, to będziemy zaskoczeni jego możliwościami. Tak jak większość SUVów, standardowo napędzane ma on koła przednie, a do tego nie oferuje możliwości ręcznego sterowania napędem. Z drugiej jednak strony, tylna oś dołączana jest przez sprzęgło Haldex, które wyróżnia się błyskawiczną szybkością pracy, a do tego może przenieść 100 % mocy tylko na tył. Ponadto auto wyposażone jest w elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego, a wśród dostępnych trybów jazdy znajdziemy opcję Offroad. Zmienia ona zachowanie elektroniki (ABSu, kontroli trakcji) tak, aby nie przeszkadzała ona podczas jazdy po nieutwardzonych drogach (na przykład zapobiegając blokowaniu się kół lub ich buksowaniu, kiedy potrzebujemy mocy, aby nie ugrzęznąć). Alltrack może więc zawstydzić na bezdrożach wiele modnych crossoverów.

A jak jeździ się uterenowionym Golfem po asfaltowych drogach? Szczerze mówiąc, byliśmy nieco zaskoczeni - 18-calowe alufelgi nie zwiastowały zbyt dobrego wybierania nierówności, podobnie jak nasze wcześniejsze doświadczenia z Passatem Alltrackiem (który nawet z adaptacyjnym zawieszeniem nie jechał tak harmonijnie i komfortowo, jak zwykłe wersje). Najwyraźniej inżynierowie Volkswagena wyciągnęli z tego wnioski, ponieważ nasz Golf był naprawdę wygodny. Nawet jeśli przełączyliśmy adaptacyjne amortyzatory na tryb Sport, nie odczuwaliśmy dyskomfortu.

Co ciekawe, zmienia się nie tylko charakterystyka tłumienia, ale także siła wspomagania kierownicy i jej reakcja na drobne ruchy, a także praca jednostki napędowej i zautomatyzowanej skrzyni DSG (seryjna w testowanej wersji). Zauważalnie zmienia to charakter samochodu, który prowadzi się zaskakująco pewnie i precyzyjnie, biorąc pod uwagę jego niemałą masę (niecałe 1,6 tony) oraz podwyższone zawieszenie.

Neutralne zachowanie w zakrętach doceniliśmy szczególnie ze względu na silnik, jaki pracował pod maską testowanego egzemplarza. To 2-litrowe TDI o mocy 184 KM, a więc jednostka znana z usportowionego Golfa GTD! Ta wersja jest aż o 44 mm niżej zawieszona od Alltracka, więc tym większe wrażenie robi prowadzenie uterenowionej odmiany. Podobnie jak jej osiągi - sprint do 100 km/h trwa 7,8 s, a więc o 0,1 s... szybciej, niż w przypadku GTD i to pomimo wyższej o 90 kg masy własnej! Tajemnica tkwi oczywiście w obecności napędu na cztery koła. Sprzęgło Haldex 5. generacji nie tylko wyróżnia się możliwością błyskawicznego dołączenia tylnej osi, ale także "przewidywaniem" tego, co się stanie. System nie czeka na uślizg przednich kół, ale na podstawie danych z czujników, "domyśla się", że może on nastąpić, dzięki czemu możemy liczyć na wzorową trakcję w każdych warunkach.

Pomimo bardzo dobrych osiągów, testowany egzemplarz zadowalał się całkiem niedużą ilością paliwa. Raczej nie liczcie na obiecywane przez producenta 5,6 l/100 km, ale dynamiczna jazda po mieście zaowocowała w naszym przypadku wynikiem poniżej 7 l/100 km.

Volkswagen Golf Alltrack to świetne auto dla aktywnie żyjących osób i znaleźliśmy w nim tylko jedną, ale niestety dość poważną, wadę - cenę. Najtańszy Golf Variant kosztuje 67 090 zł, natomiast najtańszy Alltrack... 107 190 zł. Wynika ona z polityki, według której model ten dostępny jest jedynie z napędem na cztery koła, a podstawowym silnikiem jest diesel (1.6 TDI o mocy 110 KM). Jest on niestety za słaby do tego auta (sprint do 100 km/h w 12,1 s), więc lepiej od razu przygotować około 117 tys. zł - tyle zapłacimy za diesla 2.0 TDI o mocy 150 KM lub jedynego dostępnego "benzyniaka" 1.8 TSI (180 KM), seryjnie łączonego ze skrzynią DSG. Najdroższą wersją jest testowany diesel o mocy 184 KM - 128 690 zł. Po dodaniu kilku opcji (między innymi system nawigacji, szklany dach, tempomat z radarem, adaptacyjne zawieszenie), cena "naszego" egzemplarza przekroczyła 160 tys. zł. A za to można już kupić niewiele gorzej wyposażonego Passata kombi ze 190-konnym dieslem, DSG i napędem 4x4.

Jeśli jednak nie zraża was cena i poszukujecie auta, które będzie bardziej praktyczne i lepiej sprawdzające się na bezdrożach, niż większość crossoverów, to zdecydowanie powinniście się zainteresować Volkswagenem Golfem Alltrackiem. Wyróżnia się on wielkim bagażnikiem, komfortowym zawieszeniem, wzorowym prowadzeniem, a w testowanej wersji również świetnymi osiągami i niskim spalaniem. Nie ma on przy tym zbyt dużej konkurencji - jedyna jaka jest, to konstrukcje pokrewne i oferowane w niemal identycznych cenach - Skoda Octavia Scout oraz Seat Leon X-Perience.

Michał Domański

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen Golf | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy