Natomiast wiosną 2021 roku zaprezentowano Octavię - po raz pierwszy w historii modelu - w usportowionej wersji Sportline, która jest dobrym kompromisem między sportowym wyglądem a kosztami użytkowania czy komfortem.
Sportline to tak naprawdę wersja wyposażeniowa, lokowana między wersją Style i sportowym RS. Taki właśnie samochód, z dobrze znanym dwulitrowym, benzynowym silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM pod maską, trafił do naszej redakcji na test.
Octavię Sportline wyróżnia się na tle "zwykłych wersji" wyglądem zewnętrznym. Auto otrzymało nieco bardziej agresywną stylizację, zmienione są zderzaki (nie są jednak tak "ostre" jak w RS-ie), ale przede wszystkim w oczy rzucają się czarne akcenty - osłona chłodnicy, spojler na klapie bagażnika czy nakładka na przedni zderzak.
Wnętrze również utrzymane jest w ciemnych barwach. Ponadto auto otrzymało fotele z poprawionym trzymaniem bocznym i zintegrowanymi zagłówkami, a także obszytą skórą, trójramienną, grubą i podciętą na dole kierownicę oraz metalowe nakładki na pedały. Czyli wszystko, co powinno się znaleźć w samochodzie "usportowionym".
Poza tym Sportline ma wszystkie atuty pozostałych wersji Octavii - obszerne wnętrze czy bagażnik o pojemności 600 litrów, którego objętość można zwiększyć do 1555 litrów, składając tylną kanapę.
Testowana wersja napędzana jest silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM. To dobrze znana jednostka, ale do momentu wprowadzenia na rynek wersji Sportline nie była dostępna w Octavii. Silnik współpracuje z dwusprzęgłową przekładnią DSG o siedmiu przełożeniach i za jej pośrednictwem napędza wszystkie koła. Maksymalny moment obrotowy wynosi 320 Nm i dostępny jest w zakresie 1500-4100 obr/min. Według producenta to wystarcza, by Octavia rozpędzała się do 100 km/h w 6,8 s oraz mogła osiągnąć prędkość 239 km/h.
Jak się jeździ Octavią Sportline? To tak naprawdę zależy od wyboru trybu jazdy. W trybie sportowym adaptacyjne zawieszenie zostaje usztywnione, przekładnia zmienia biegi przy wyższych obrotach, a auto natychmiast reaguje na nawet najdrobniejszy ruch pedałem gazu. Za to w trybie standardowym Octavia całkowicie zmienia swoje oblicze, stając się typowym autem rodzinnym - jest cicho, wygodnie, a zawieszenie (z tyłu w tej wersji wielowahaczowe) dobrze tłumi nierówności. Jednym słowem - samochód potrafi dopasować się do wymagań i charakteru kierowcy.
Od charakteru kierowcy, ale również od typu pokonywanych tras zależeć będzie zużycie paliwa. W mieście, szczególnie jeśli często stoimy w korkach, trzeba liczyć się z tym, że silnik będzie spalał około 10 litrów benzyny na 100 km. Podobnie będzie wyglądało zużycie paliwa podczas jazdy z prędkością autostradową. Natomiast jeśli będziemy podróżować drogami krajowymi i zgodnie z przepisami, zużycie paliwa może spaść nawet do 6 l/100 km.
Wyposażenie Octavii Sportline oparte jest na bogatej wersji Style. Na pokładzie znajdziemy więc m.in. system wykrywający zmęczenie kierowcy, system wspomagania ruszania pod górę, system Front Assist z układem automatycznego hamowania, czujniki deszczu i zmierzchu, kamerę cofania, wirtualne zegary czy reflektory główne LED Matrix (co oznacza, że można jeździć ze stale włączonymi światłami drogowymi, elektronika sama je kontroluje - wyłącza całkowicie lub wyciemnia obszary, w których znajdują się inni użytkownicy drogi, zapobiegając oślepianiu).
Dodatkowo testowy egzemplarz wyposażony był w 19-calowe koła (największe, jakie można zastosować w tym modelu, dopłata 3500 zł), bezkluczykowy system dostępu (1100 zł), system wyboru profilu jazdy (500 zł), system infotainment z 10-calowym ekranem dotykowym (4200 zł), wyświetlacz head-up display (2750 zł) oraz system Travel Assist (2850 zł), który obejmuje m.in. adaptacyjny tempomat, asystenta pasa ruchu i asystenta jazdy w korku. Dopłaty w wysokości 4000 zł wymaga również czerwony lakier.
Ceny Skody Octavii zaczynają się od 91 tys. zł (wersja Active z silnikiem 1.0 TSI o mocy 110 KM i manualną przekładnią). Wybierając wersję Sportline trzeba się przygotować na wydatek przynajmniej 125 400 zł (1.5 TSI ACT o mocy 150 KM i manualną przekładnią). Samochód ze 190-konnym silnikiem 2.0 TSI, który zawsze jest łączony z napędem 4x4 i przekładnią DSG, kosztuje już 149 250 zł.
Natomiast wartość dodatkowego wyposażenia w testowym egzemplarzu wynosi 26 450 zł. To oznacza, że za auto widoczne na zdjęciach trzeba zapłacić 175 700 zł. To poważna kwota, ale trzeba też zdawać sobie sprawę, że tyle dziś kosztują dobrze wyposażone i napędzane mocnymi silnikami samochody, niezależnie od marki.
Skoda Octavia Sportline, szczególnie w testowanej wersji, z mocnym, 190-konnym silnikiem to bardzo dobry samochód. Auto cechuje się ciekawą, przyciągającą wzrok stylizacją (czerwony lakier świetnie kontrastuje z czarnymi wstawkami), obszernym wnętrzem, dużym bagażnikiem i bogatym wyposażeniem. Octavia sprawdzi się więc w roli samochodu rodzinnego, a do tego zapewnia naprawdę godne uwagi osiągi - nazwa Sportline w przypadku połączenia z silnikiem 2.0 TSI na pewno nie jest na wyrost.
Cieniem na Octavii kładzie się jedynie cena. 175 tys. za tak naprawdę kompaktowy samochód (w Octavii zastosowano tę samę płytę podłogową, co w Golfie) popularnej marki wydaje się przesadą. Jednak nawet pobieżne przejrzenie oferty konkurencji doprowadzi nas do wniosku, że... chyba nikt nie zaproponuje nam tak szybkiego samochodu, z napędem na wszystkie koła i automatyczną skrzynią biegów, który by kosztował mniej.
Niestety, pozostaje się pogodzić z tym, że tyle kosztują dziś dobre samochody. A wkrótce niestety będą kosztować więcej.