Seat Arona 1.0 TSI 115 Xcellence - test
Mimo wysypu miejskich crossoverów Arona nie musi obawiać się rywali. Ale czy nie powinna bać się klienta z kalkulatorem w ręku?
Segment miejskich crossoverów przeżył w zeszłym roku prawdziwy wysyp nowości. W ostatnich miesiącach zadebiutowały Citroen C3 Aircross, Hyundai Kona, Kia Stonic, Opel Crossland X i Seat Arona.
Wypróbowaliśmy już wszystkie poza tym ostatnim. W końcu przyszedł czas na pierwszy test Seata Arony - a w nim 115-konna odmiana 1.0 TSI.
Optymalna konfiguracja...
Testowana wersja Xcellence jest dwubarwna - do wyboru są 4 kolory dachu, przednich słupków i lusterek. Można też zdecydować się na nadwozie jednokolorowe, ale w takim wydaniu Arona traci jeden z najciekawszych wyróżników.
Mimo typowych w tej klasie rozmiarów (kilkanaście cm ponad 4 m długości), Seat okazuje się zaskakująco przestronny.
Z przodu wygodnie usiądzie nawet ktoś o wzroście 2 m. Za nim oczywiście trudno będzie się już komukolwiek zmieścić, ale gdy fotele nie są maksymalnie cofnięte, Arona całkiem komfortowo mieści cztery wysokie osoby. Piątce jest już za wąsko.
Bagażnik ma niezłe 400 l pojemności i w wersji Xcellence seryjnie oferuje podwójne dno.
Umieszczony pod maską testowanego auta 115-konny silnik 1.0 TSI to najrozsądniejszy wybór dla Arony (bazowa wersja 95-konna jest znacznie wolniejsza, topowa o mocy 150 KM - o wiele droższa).
Przy pierwszym kontakcie największe wrażenie robi jego wielka chęć do pracy. Jeśli tylko wskazówka obrotomierza jest powyżej 2000, po każdym mocniejszym dodaniu gazu wręcz wyrywa do przodu, szybko doskakując do czerwonego pola. Mimo 3 cylindrów jednostka nie jest głośna i nie męczy wibracjami.
Dobrze zestopniowana i precyzyjnie działająca przekładnia (6-biegowa, co w tej klasie wcale nie jest normą) pozwala w pełni wykorzystać potencjał silnika. Fabryczne dane mówią o sprincie do 100 km/h w 9,8 s (rywale o mocy 110-120 KM potrzebują 9,9-12 s). Nasze pomiary, na zimowych oponach przy 3ºC, dały wynik 10 s.
Na uwagę zasługuje nieduże zużycie benzyny. Gdy Seat bez większego pośpiechu porusza się po mieście, wystarcza mu 7,4 l na 100 km. W trasie szósty bieg pozwala obniżyć spalanie do świetnych 5,6 l/100 km. Dynamiczna jazda oczywiście zauważalnie podnosi oba wyniki, ale nawet przy agresywnym traktowaniu gazu trudno "dobić" do 10 l/100 km.
Układ jezdny nie jest przesadnie twardy, dzięki czemu autem podróżuje się naprawdę komfortowo - zawieszenie sprawnie tłumi większość nierówności i nawet na dużych wyrwach z okolic kół nie dochodzą żadne stuki (seryjne felgi mają rozsądne 16 cali, ale "siedemnastki" w testowanym aucie wcale bardzo nie obniżają komfortu). A jednocześnie, mimo wyraźnych przechyłów nadwozia, Arona bardzo pewnie pokonuje kręte odcinki. Jest zwinna, chętnie zmienia kierunek jazdy i nie zaskakuje nerwowymi reakcjami na boczny wiatr czy zmianę obciążenia w łuku.
...swoje kosztuje
Wersja Xcellence (jedna z dwóch topowych, kosztuje tyle samo co bardziej sportowa FR) seryjnie oferuje m.in. w pełni diodowe światła, automatyczną 2-strefową klimatyzację, elektrycznie składane lusterka i świetny system multimedialny z ekranem 8''.
Niestety kosztuje 77 500 zł - więcej niż 8 z 10 rywali z podobnymi osiągami i wyposażeniem.
+ spore wnętrze i bagażnik
+ pewne prowadzenie
+ wysoki komfort
+ osiągi
+ małe spalanie
+ cichy silnik
+ dobre wyposażenie
+ 4 lata gwarancji
- wysoka cena
- brak miękkich tworzyw w kabinie
Arona to jeden z najlepszych miejskich crossoverów. Swoje kosztuje, ale wynagradza to licznymi zaletami.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Krzysztof Paliński; "Motor" 2/2018
Używany Seat Ibiza IV (2008-2017) - opinie użytkowników – OPINIE O SAMOCHODACH