Reklama

 

Chociaż samochody z nadwoziem typu pickup nie są u nas tak popularne, jak w Stanach Zjednoczonych lub Kanadzie, w ostatnich latach także europejski rynek notuje spore wzrosty ich sprzedaży. 

Coraz większa moda na "terenówki z paką" nie uchodzi uwadze producentów, którzy starają się zawalczyć o swoją część tortu, wprowadzając na rynek coraz to nowsze modele lub "cywilizując" stare, dopasowując je do wciąż zmieniających się unijnych przepisów. Także Mitsubishi pragnie powalczyć o swoje miejsce w tej gonitwie. Czy ma na to szanse? Sprawdzamy to na przykładzie modelu L200 w specjalnej edycji Stark i z dodatkowym pakietem Power.

Mitsubishi L200 Stark - rasowy pickup

Obecna, szósta już generacja Mitsubishi L200 jest dostępna na rynku od 2018 roku. Chociaż śmiało można powiedzieć, że samochód "ma już swoje lata" wciąż wygląda bardzo atrakcyjnie i wręcz idealnie wpasowuje się w stylistykę dotychczasowych modeli producenta.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to oczywiście pas przedni ze smukłymi światłami na samej górze oraz dużym blokiem świetlnym poniżej. Dobrze prezentuje się także profil samochodu, który podkreślają wydatne przetłoczenia. Wrażenie muskularności psuje nieco zbyt dyskretny tył, jednak w tym przypadku testowy egzemplarz L200 nadrabia wspomnianym już wcześniej pakietem Stark.

Czym charakteryzuje się ów pakiet? Przede wszystkim licznymi dodatkami stylistycznymi oraz akcesoriami. L200 w wersji Stark posiada m.in. masywne orurowanie przedniego zderzaka, 18-calowe felgi aluminiowe, relingi dachowe, poszerzone nadkola, klamki drzwi oraz obudowy lusterek zewnętrznych w kolorze czarnym, dwa odchylane kufry na pace, a także dodatkowe oznakowanie w postaci naklejek. Bez wątpienia całość prezentuje się bardzo efektownie, a powyższe elementy nadają autu prawdziwie atletycznego wyglądu. Dla kogo to wszystko? Jak ze szczerością podkreśla sam producent - głównie dla osób chcących w jeszcze większym stopniu wyróżnić się z tłumu.

Mitsubishi L200 Stark - siermiężnie, ale wygodnie

Podobnego "efektu wow" nie uświadczymy we wnętrzu pojazdu. Mitsubishi L200 nie sili się tu na nowoczesność, stawiając głównie na wygodę oraz praktyczność. Cała deska rozdzielcza sprawia wrażenie tworu z minionej epoki, a jedynym przebłyskiem nowoczesności wydaje się i tak mocno ograniczony system multimedialny. Plastiki są w głównej mierze twarde, a spasowanie niektórych elementów pozostawia wiele do życzenia. Na plus należy zaliczyć fakt, że producent pokusił się o obszycie niektórych detali skórą lub skóropodobnym materiałem.

Za to pod kątem ergonomii nie można mieć większych uwag. Zarówno projekt całej deski rozdzielczej, jak i rozmieszczenie na niej poszczególnych przycisków, jest zadowalające. Ogólna siermiężność przekłada się na niemal całkowity brak jakichkolwiek dotykowych interfejsów (poza wspomnianym ekranem multimedialnym), a to z kolei ułatwia korzystanie z poszczególnych funkcji samochodu. Także wielofunkcyjna kierownica została tu dobrze przemyślana, a układ jej klawiszy jest prosty i intuicyjny. W kokpicie nie zabrakło schowków, cupholderów oraz pokaźnych kieszeni w drzwiach przednich.

Największe wrażenie robi jednak wygoda. Przednie fotele są szerokie, miękkie i zapewniają odpowiednie podparcie dla pleców. Nawet stosunkowo krótkie siedzisko nie przekłada się na brak komfortu i to niezależnie od wysokości siedzącego. Pozycja za kierownicą jest wysoka, a widoczność bardzo dobra. Pomimo niebagatelnych rozmiarów samochodu (długość 5225 mm, szerokość 1815 mm), prowadzenie jest proste, przyjemne i nie męczy w nawet dłuższej trasie. W samym manewrowaniu pomagają zresztą zintegrowane kamery - przednia oraz tylna, których podgląd wyświetla się na wspomnianym ekranie centralnym.

Mitsubishi L200 Stark - nie tylko na bezdroża

Pick-upy to samochody z zasady robocze, a takie nie potrzebują świetnych osiągów. Co nie znaczy, że dodatkowe konie mechaniczne i niutonometry są w ich przypadku zbytkiem. Standardowo stosowany w L200 silnik 2.2 DID generuje 150 KM oraz 400 Nm. Czy trzeba czegoś więcej w takim aucie? Teoretycznie nie, ale przypomnijmy, że model ten ma ładowność 1080 kg, jego DMC wynosi 3110 kg i może holować przyczepę ważącą 3100 kg.

Dla kierowców, którzy oczekują czegoś więcej, Mitsubishi przygotowało pakiet Power, który za dodatkową opłatą wyposaża samochód w moduł Steinbauer K-1000. Rozwiązanie to zapewnia dodatkowe 35 KM oraz 102 Nm, co w sumie daje 185 KM oraz 502 Nm. Tak doposażony L200 potrafi bardzo efektywnie korzystać z możliwości silnika, chociaż pewnym problemem może okazać się dosyć toporna praca skrzyni biegów. Warto mieć na uwadze, że rozpędzenie L200 do odpowiedniej prędkości może zająć sporo czasu.

Na pochwałę zasługuje natomiast sam komfort jazdy. Chociaż Mitsubishi L200 to wciąż pickup i z łatwością można go zmusić do mocnego przechyłu w trakcie szybszego pokonywania zakrętu, sama konstrukcja nie ma przesadnych tendencji do bujania. Nie uświadczymy tu charakterystycznego podskakiwania tylnej osi oraz jej nerwowego zachowania, kiedy jedziemy z pustą paką. Pokonywanie utwardzonych dróg przypomina bardziej jazdę klasycznym SUV-em, niż typową "ciężarówką", co nie oznacza, że możemy całkowicie zapomnieć, jakim autem się poruszamy. O tym, że siedzimy w dużym pickupie niemal od razu przypomina nieco "gumowaty" układ kierowniczy, a także stanowczo za wolno reagujące hamulce.

Mitsubishi L200 Stark - prawdziwy wół roboczy

Nic jednak dziwnego. L200 to głównie samochód użytkowy, który pełnię swoich możliwości pokazuje dopiero w terenie. Już w standardzie został on wyposażony w system napędu 4WD z funkcją blokady centralnego dyferencjału i możliwością spięcia tylnego mostu. Chociaż standardowo do napędu pickupa służy tylna oś, z podstawowych funkcji 4x4 możemy korzystać przy dowolnej prędkości jazdy i dowolnym rodzaju nawierzchni. Mitsubishi pozwala także na wybór jednego z czterech trybów jazdy, dopasowanych pod odpowiedni teren.

To jednak nie wszystko. W wyjątkowo ciężkich warunkach, kierowca może skorzystać z reduktora, a wtedy L200 przemienia się niemal w rasową terenówkę, zdolną wykaraskać się z prawdziwie trudnego terenu. Błoto, szuter czy piach raczej nie będą stanowić dla niego problemu. Oczywiście, jak w przypadku każdego seryjnie produkowanego samochodu, warto mieć na uwadze, by jednak nie przesadzić.

Także w kwestiach ładunkowych trudno mu cokolwiek zarzucić. Wprawdzie paka w przypadku L200 nie należy do największych w klasie i z trudem jest w stanie pomieścić dwa rowery bez przedniego koła, to jednak aranżacja przestrzeni zyskuje pod kątem praktyczności. Wersja Stark posiada dwa odchylane kufry, które z łatwością pomieszczą mniejsze przedmioty. Ponadto wariant testowy samochodu posiadał wodoszczelną roletę zakrywającą pakę. Mała uwaga - przed próbą jej obsługi, stanowczo zachęcamy do przeczytania instrukcji.  

Mitsubishi L200 Stark - cena

Na sam koniec warto pochylić się nad ceną opisywanego modelu. Bazowa wersja Mitsubishi L200, bez dodatków, to koszt w wysokości 188 798 zł. W tej kwocie otrzymujemy standardową, wysokoprężną jednostkę 2.2 o mocy 150 KM oraz podstawowe wyposażenie, ze wspomnianym już wcześniej rozbudowanym napędem 4x4 (wyjątkiem jest brak blokady tylnego mechanizmu różnicowego). Testowana przez nas wersja Stark, to wydatek sięgający 202 896 zł.

Czy to dużo? Na to pytanie należy sobie odpowiedzieć samodzielnie. Warto mieć jednak na uwadze, że w tej cenie otrzymujemy ponad 5-metrowego pickupa, który nie tylko zaskakuje swoją funkcjonalnością i możliwościami terenowymi, ale dodatkowo - jak mało który samochód - pozwala wyróżnić się w tłumie. 

***