Mercedes AMG GT. Najlepszy lub żaden

"The best of nothing"... "Life is a race"... Najlepszy lub żaden... Życie to wyścig. Zacytowane wyżej hasła reklamowe Mercedesa ukuto jakby specjalnie z myślą o jednym z najbardziej ekscytujących modeli tej marki - AMG GT. Ten przyciągacz spojrzeń i przyspieszacz bicia serc miłośników motoryzacji miał swoją premierę w 2014 r., podczas jesiennego salonu samochodowego w Paryżu. Teraz doczekał się wizualnego odświeżenia i technicznej modernizacji.

Przyciągacz spojrzeń? Jak najbardziej. Trudno przecież zachować obojętność na widok pięknie nakreślonej, nisko osadzonej sylwetki dwudrzwiowego coupe lub nie mniej rasowego roadstera, z charakterystyczną, mocno wydłużoną maską, okazałym grillem, wielkimi kołami i przesuniętą ku tyłowi kabiną.

Przyspieszacz bicia serc? No cóż,  jak mogłoby być inaczej w przypadku samochodu napędzanego silnikiem, który w dobie panoszącego się downsizingu jawi się niczym przybysz z innej planety, a przynajmniej epoki. Montowanym i dopieszczanym w mateczniku firmy Mercedes-AMG w Affalterbach zgodnie ze staromodną zasadą: "one man - one engine". Jeden człowiek, jeden silnik. Cztery litry pojemności, osiem cylindrów, dwie turbosprężarki. Są jakieś pytania? Może o skrzynię biegów? Proszę bardzo: dwusprzęgłowa, AMG SPEEDSHIFT DCT 7, umieszczona przy tylnej, napędzanej  osi, szybka i precyzyjna.

Reklama

A teraz... A teraz zamknijcie oczy i policzcie: 121...122.. 123...124. Cztery sekundy. Tyle właśnie czasu zajmuje Mercedesowi AMG GT przyspieszenie od startu do osiągnięcia 100 km/godz. Zgodnie z zapewnieniami producenta, niemieckie superauto potrafi rozpędzić się do 304 km/godz. Nieźle, nieprawdaż? Dodajmy, że mówimy o jego najsłabszej, 476-konnej wersji. Mocniejsze są jeszcze o pół mgnienia oka zrywniejsze i ćwierć oddechu szybsze. AMG GT C 522 KM: 3,8 s, 310 km/godz. AMG GT S 557 KM: 3,7 s, 317 km/godz. Wreszcie topowe AMG GT R PRO: 3,6 s, 318 km/godz. (przytoczone dane dotyczą odmiany coupe, prędkości maksymalne roadstera są nieznacznie niższe).

Odłóżmy tabelę z informacjami o osiągach i przyjrzyjmy się naszemu poddanemu kuracji odświeżającej bohaterowi, poszukując zmian w jego wyglądzie. Nie da się ukryć, że są one trudno dostrzegalne. W zasadzie ograniczają się do reflektorów i tylnych lamp, wykonanych teraz w technologii LED, oczywiście baaaardzo zaawansowanej. Styliści ze Stuttgartu chcieli w ten sposób upodobnić elementy oświetlenia wersji dwudrzwiowej i czterodrzwiowej samochodu. Wyjątkowo spostrzegawczy obserwator dostrzeże ponadto zróżnicowanie końcówek wydechu. W GT mają one przekrój okrągły, w GT C i GT S trapezoidalny, a w GT R, jak informuje producent, "zachowały swój niepowtarzalny kształt".

W ofercie pojawiły się nowe wzory obręczy kół, nowe kolory nadwozi i nowe warianty tapicerki. Nowa jest także kierownica, typowo sportowa, wzięta wprost z czterodrzwiowej wersji auta. Jednak najbardziej rzucają się w oczy dwa imponujących rozmiarów ekrany: 12,3-calowy, zastępujący klasyczne zegary oraz 10,25-calowy, obsługujący multimedia. Oba zachwycają grafiką, bogactwem dostarczanych informacji i atrakcyjnością wizualizacji. O tym, że Mercedes w pełni wszedł w epokę cyfrową, świadczy obecność oryginalnych przycisków, pełniących jednocześnie funkcję miniaturowych wyświetlaczy.

Centralny monitor współpracuje m.in. z wykorzystywanym podczas jazdy na torze systemem AMG Track Race. Przekazuje dane, dotyczące uzyskiwanych prędkości, przyspieszeń, hamowań, czasów pokonywania poszczególnych okrążeń itp. System ten umożliwia dokonywanie wszelkich analiz i porównań. Co ciekawe, przechowuje w swojej pamięci wczytane fabrycznie profile najbardziej znanych torów, choćby słynnego Nürburgringu.

Kierowca Mercedesa AMG GT ma do dyspozycji sześć trybów jazdy: Comfort, Sport, Sport +, Individual (pozwala indywidualnie dopasowywać takie parametry, jak praca jednostki napędowej, działanie skrzyni biegów, charakterystyka układu kierowniczego i zawieszenia, dźwięk pracy silnika; jest czym poeksperymentować i czym się pobawić!) oraz, to nowość, Slippery, przeznaczony na śliskie nawierzchnie. Ogranicza on moc silnika i spłaszcza przebieg krzywej momentu obrotowego. W wersjach ponad podstawową dostępny jest jeszcze torowy tryb RACE.

Na tym jednak nie koniec, bowiem pomocą w okiełznaniu superauta ze Stuttgartu służy dodatkowy system o nazwie AMG DYNAMICS, będący rozwinięciem klasycznego ESP. To elektroniczny "prorok", który korzystając z danych pozyskiwanych z licznych sensorów przewiduje reakcje pojazdu w określonych warunkach, zależnie od prędkości, położenia kół itp. Jego zadaniem jest takie dozowanie siły napędowej, aby zapewnić stabilność samochodu, a kierowcy dać jak najwięcej frajdy z jego prowadzenia.

AMG DYNAMICS działa w kilku różnych opcjach, dopasowanych do poszczególnych trybów jazdy. I tak... Zresztą dajmy sobie spokój z technicznymi szczegółami. Liczy się efekt końcowy, a ten jest więcej niż satysfakcjonujący.   

Lekka, a jednocześnie wytrzymała konstrukcja z dużym udziałem aluminium i magnezu. Nisko położony środek ciężkości. Optymalny rozkład mas z nieznaczną, celową preferencją dla tylnej, napędzanej osi. Silnik V8 BiTurbo pod maską. Wyrafinowane systemy wspomagające. Każdy AMG GT jest przygotowany do szybkiej jazdy. Koncern ze Stuttgartu przygotował jednak coś dla prawdziwych ekspertów. To "coś" to AMG GT R PRO. PRO, jak PROfessional...

Jak twierdzą przedstawiciele marki, jeszcze nigdy produkcyjny model Mercedesa nie był tak bliski ekstremalnym pojazdom wykorzystywanym w motosporcie. Przy konstruowaniu AMG GT R PRO obficie korzystano z doświadczeń, płynących z  serii GT3 i GT4. Wyścigowe geny widać w szerokim zastosowaniu nowoczesnych tworzyw: wysokogatunkowej stali, włókna węglowego, materiałów ceramicznych oraz wyrafinowanych rozwiązań technicznych. Użytkownik może precyzyjnie dostosowywać charakterystykę zawieszenia - sprężyn, amortyzatorów - do aktualnych warunków, panujących na konkretnym torze. Wewnątrz chroni go klatka bezpieczeństwa. Wiele uwagi poświęcono dopracowaniu aerodynamiki pojazdu.

Na początku listopada ubiegłego roku, czyli jeszcze przed światową premierą AMG GT R PRO, kierowca serii GT3 Maro Engel odnotował na legendarnej Północnej Pętli toru Nürburgring czas 7.04.632 minuty, wyraźnie lepszy od wyniku, uzyskanego przez AMG GT R. Mimo, że jechał egzemplarzem zamaskowanym, do tego w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. 

Mercedes AMG GT, niezależnie od wersji, to pojazd z kategorii "hormonalnych". Kipi testosteronem i adrenaliną. Jednocześnie da się nim jeździć po zwykłych, publicznych drogach. Szkoda, że do tych polskich trochę nie pasuje, a jeszcze bardziej do obowiązujących na nich przepisów. No i do zasobności naszych kieszeni. Ale pomarzyć, fajna rzecz...     


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama