Reklama

W czasach powszechnego downsizingu i walki o ograniczenie emisji CO2 w nowych samochodach, można zadać sobie pytanie: czy aby wszystkie działania producentów mają sens? Marki prześcigają się w konstruowaniu uturbionych silników o niskiej żywotności oraz konstrukcji elektrycznych jednostek o niezbyt imponującym zasięgu, a tymczasem istnieje o wiele prostsze rozwiązanie problemów dzisiejszej motoryzacji. Spytacie jakie? Tutaj z odpowiedzią przychodzi Lexus ze swoim modelem UX 250h mający pod maską klasyczny napęd hybrydowy. 

Lexus UX 250h - hybrydowy układ napędowy

Jednostka napędowa w tym modelu to benzynowy, 2-litrowy silnik połączony z jego elektrycznym bratem, które razem generują łączną moc 184 KM oraz 202 Nm momentu obrotowego. Moc przekazywana na koła jest za pomocą bezstopniowej skrzyni dzięki czemu samochód zgodnie z zapewnieniami producenta rozpędza się do pierwszej setki w trakcie 8,5 sekundy. Natomiast prędkość maksymalna jaką możemy osiągnąć w UXie wynosi 177 km/h. Tyle w teorii natomiast jak wygląda to w praktyce?

Pierwsza trasa, jaką miałem okazję pokonać Lexusem UX, była typowo miejską przeprawą przez centrum Krakowa i muszę przyznać, że odczucia z jazdy tym samochodem porównałbym do samochodu elektrycznego. Przez większość czasu jednostka spalinowa pozostawała wyłączona, podczas gdy silnik elektryczny bezszelestnie napędzał auto w popołudniowych korkach. Tylko momentami dało się odczuć jak benzynowy motor wspomagał naszego "melexa", w szczególności w trakcie dynamicznego ruszania - jednak dzięki bezstopniowej skrzyni automatycznej wsparcie to było bardzo płynne i właściwie nieodczuwalne.

Z takim też nastawieniem wyruszyłem w pierwszą dłuższą trasę w Bieszczady, by dokładnie przetestować samochód, a w szczególności spalanie jakie osiąga hybrydowy układ Lexusa, gdyż dane producenta wyglądały nad wyraz optymistycznie i podchodziłem do nich ze sporą rezerwą. Pokonując kolejne kilometry na górskich krętych drogach, nie mogłem uwierzyć we wskazania komputera pokładowego. Średnie spalanie jakie udało mi się osiągnąć w trakcie tej trasy wahało się w granicach 6,1-6.5 l/100 km, co uważam za fenomenalny wynik, szczególnie w świetle tego, że jazda była dynamiczna. Współpraca obu jednostek napędowych jest bardzo płynna i właściwie nieodczuwalna dla kierowcy. Często można zapomnieć, że w ogóle podróżujemy samochodem spalinowym. Wyjątkiem od tej reguły są autostrady, gdzie ze względu na osiągane prędkości silnik spalinowy jest niezbędny do płynnej jazdy, ale spalanie nadal pozostaje na bardzo rozsądnym poziomie. 

Lexus UX 250h - komfortowe wnętrze

Co do samego komfortu jazdy to trzeba oddać Lexusowi, że UH 250h jak przystało na segment premium jest samochodem bardzo wygodnym. Zawieszenie świetnie tłumi wszelkie nierówności, a jednocześnie zapewnia całkiem przyzwoite trzymanie w zakrętach. Układ kierowniczy działa bardzo lekko, dlatego prowadzenie tego małego SUV-a jest niezwykle proste, do tego stopnia, że momentami wspomaganie mogłoby być nawet słabsze.

Wnętrze samochodu wykonane jest z wysokiej jakości, dobrze spasowanych materiałów. Warto zwrócić uwagę na kokpit skierowany w stronę kierowcy, co ułatwia korzystanie z przełączników. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie również panel sterowania radiem z podłokietnika, który mógłby wydawać się niepotrzebną komplikacją, a w praktyce okazał się bardzo funkcjonalnym i wygodnym rozwiązaniem. Jedyne minusy, jakie udało mi się wychwycić we wnętrzu Lexusa, to umiejscowienie przycisku hamulca ręcznego pod kolumną kierowniczą, które dla mnie osobiście jest bardzo mało intuicyjne, a także brak kieszeni w oparciu siedzenia kierowcy. Poza  tym śmiało możemy powiedzieć, że wnętrze  w tym samochodzie jest ergonomiczne i komfortowe.

Lexus UX 250h - zwraca uwagę stylistyką

Jednak Lexus ma wiele do zaoferowania nie tylko w środku, ale i na zewnątrz. Auto zwraca uwagę nowoczesnym wyglądem, który charakteryzują ostre linie nadwozia. W przedniej części w oczy szczególnie rzuca się ogromny czarny grill, który świetnie kontrastuje z resztą karoserii, nawiązując jednocześnie do pozostałych elementów stylistycznych takich jak np. tylni spojler. Będąc przy tylnej części Lexusa warto wspomnieć o lampach, które wyglądają wyśmienicie, w szczególności w nocy. Dzięki połączeniu LEDową listwą sprawiają wrażenie jakbyśmy jechali za statkiem kosmicznym. Co więcej zostały one specjalnie wyprofilowane tak, aby zmniejszyć opory powietrza i poprawić docisk tylnej osi, a tym samym prowadzenie samochodu. Trzeba przyznać, że takie detale robią wrażenie.

Podsumowując Lexus UX 250h jest świetną propozycją miejskiego, zwinnego SUVa, który doskonale poradzi sobie również w trasie. Kultura pracy oraz bardzo niskie spalanie jednostki napędowej w tym modelu sprawia, że świetnie sprawdzi się on jako auto na co dzień, obniżając koszty użytkowania, a jednocześnie zapewni wysoki komfort podróżowania. Jest to niewątpliwie auto, które przyciąga wzrok przez swoją odważną stylistykę i może się podobać. Za odmianę hybrydową (jest także benzynowa) zapłacimy przynajmniej 138 900 zł, a ceny testowanej topowej wersji Prestige, zaczynają się od 172 900 zł.

Tekst i zdjęcia: Łukasz Zakrzewski