Hyundai i20 1.4 CRDi. Piątka dla stylistów
Kiedy do naszej redakcji trafił nowy Hyundai i20 w topowej wersji wyposażenia z 90-konnym silnikiem wysokoprężnym 1.4 CRDi za ponad 70 tys. zł zaczęliśmy się zastanawiać jaki jest sens produkcji takich modeli. Kosztują przecież praktycznie tyle samo co auta kompaktowe...
Różnica w cenie między najtańszym możliwym Hyundaiem i20, a większym i30 wynosi ok. 15%. Jeśli ktoś postanowi zainwestować w lepszy silnik lub podnieść poziom wyposażenia okaże się, że stanie przed nie lada wyborem: topowo skonfigurowany samochód segmentu B czy skromniej, ale także wystarczająco wyposażony kompakt. Naprawdę trudno się zdecydować nawet wtedy, kiedy ten drogi, ale pozycjonowany nieco niżej pojazd jest naprawdę wyjątkowo udaną konstrukcją.
Nadwozie i20 jest nie tylko ładne, ale także ponadczasowe. Samochód wygląda nowocześnie, a jednocześnie nie jest krzykliwy i z pewnością zbyt szybko się nie opatrzy. Ma świetne proporcje - jest szeroki i niski. Wydaje się dość pakowny. Zajęcie miejsca we wnętrzu jedynie potwierdza to przypuszczenie. Duże brawa należą się za stylizację i ergonomię deski rozdzielczej. W czasach, gdy producenci rywalizują ze sobą w produkcji udziwnionych kokpitów, styliści Hyundaia postawili na rozwiązania klasyczne, które optycznie poszerzają wnętrze i sprawiają, że kierowca czuje się w i20 tak jak w prawdziwym samochodzie, a nie jak w tanim "jeździdełku" do miasta.
Wszystkie materiały są bardzo dobrze do siebie dopasowane. Niestety - ich jakość nie jest jeszcze najwyższych lotów, ale akurat to jest naprawdę mało znaczącym detalem. W budżetowych modelach konkurencyjnych na nic lepszego nie można liczyć. Wnętrze testowanego egzemplarza było utrzymane w odcieniach szarości. Dostępne są jednak także inne, znacznie ciekawsze zestawienia kolorystyczne.
Wrażenie robi długa lista wyposażenia. Znajdziemy na niej m.in. wspomaganie kierownicy regulowanej w dwóch płaszczyznach, cztery elektrycznie sterowane szyby, automatyczną klimatyzację, rozbudowany komputer pokładowy, panoramiczne, elektrycznie otwierane okno dachowe z elektrycznie sterowanymi roletami, gniazda USB, AUX, podgrzewane fotele, podgrzewaną kierownicę, kilka gniazd 12V, a także całą paletę elektronicznych systemów wspomagania pracy kierowcy począwszy od ABS, przez ESP na asystencie pasa skończywszy. Samochód nie miał wbudowanej nawigacji, ale w zamian na desce rozdzielczej zamontowano praktyczną stację dokującą (uchwyt z ładowarką) do smartfonów (pasuje do kilku popularnych rodzajów), co w praktyce jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Testowana wersja była wyposażona w wysokoprężny silnik 1.4 CRDi o mocy 90 KM. Okazał się dobrze wyciszony i ekonomiczny. Nie zaimponował nam natomiast elastycznością. Szkoda, że w ofercie brakuje jak na razie znacznie mocniejszej jednostki 1.6 CRDi - skoro producent spodziewa się klientów, którzy będą w stanie dopłacić za luksusowe okno dachowe lub podgrzewaną kierownicę, powinien także wyjść naprzeciw tym, którzy pomarzą o lepszych osiągach. A tak - pozostaje im tylko wybór wersji benzynowej 1.4 100 KM, w której niedostatki momentu można nadrobić wyższymi obrotami.
I20 zrobił na nas doskonałe wrażenie. Dobra pozycja za kierownicą, wzorowa czytelność deski rozdzielczej, spora ilość miejsca w kabinie, duży - jak na tę klasę bagażnik. Samochód jest przy tym dość cichy, pewnie się prowadzi. Nie chodzi tu oczywiście o jakieś sportowe doznania, ale o zwykłą jazdę do pracy, na zakupy czy nawet na wakacje, bo ten model bez dwóch zdań może pełnić funkcję rodzinnego środka transportu.
Otwarta pozostaje jedynie kwestia ceny. Dobry produkt musi odpowiednio kosztować i nikt nie twierdzi, że i20 jest propozycją zbyt drogą, zwłaszcza na tle rywali. Tyle tylko, że w cenniku tuż obok jest i30 - samochód większy i z natury rzeczy bardziej wygodny, którego eksploatacją będzie kosztowała mniej więcej tyle samo.
I20 to bez wątpienia hit, ale w podstawowych wersja wyposażenia i silnikowych. Nie potrzebuje zresztą specjalnej reklamy - zaczyna być coraz bardziej widoczny na ulicach - kupują go ośrodki nauki jazdy, firmy i osoby prywatne. Wybór topowej odmiany silnikowej i wyposażeniowej takiej jak ta, którą testowaliśmy nie ma chyba ekonomicznego uzasadnienia. To raczej wizytówka możliwości producenta. Choć z drugiej strony wszyscy poważni rywale radzą sobie z tym tematem w inny sposób - oferują specjalne odmiany sportowe. I kto wie - może doczekamy się w końcu takiej wersji w gamie i20. Jest już trzydrzwiowa wersja Coupe. Nie ma w niej jedynie supersportowego pakietu stylizacyjnego i jakiegoś naprawdę mocnego silnika. Ale kto wie - być może w przyszłości się to zmieni. Hyundai systematycznie pnie się w górę w klasyfikacji WRC i zapewne doczekamy się w końcu jakiejś cywilnej odmiany, która w sposób bezpośredni nawiąże do sportowych sukcesów.
Tekst i zdjęcia:
Jacek Ambrozik
Silnik: wysokoprężny, czterocylindrowy, turbodoładowany, z bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 1396 ccm
Długość/szerokość/wysokość: 403/173/147 cm
Skrzynia biegów: ręczna, 6-biegowa
Osiągi:
0-100 km/h: 12,1 s
V max: 175 km/h
Moc maksymalna: 90 KM przy 4000 obr./min
Maks. moment obrotowy: 240 Nm przy 1500-2500obr./min