BMW M440i xDrive Cabrio - sprytny sposób by oszczędzić 150 tys. zł

Seria 4 przeszła na początku roku modernizację, a zmiany choć nie rewolucyjne, są zauważalne. To na ile wpływają one na codzienną jazdę, sprawdzałem testując niemal topową odmianę M440i z otwartym nadwoziem.

BMW M440i
BMW M440iMichał JarońINTERIA.PL

BMW serii 4 Cabrio świetnie sprawdza się w polskim klimacie

Tegoroczny początek jesieni okazał się wyjątkowo łagodny, dając argument miłośnikom kabrioletów w dyskusjach na temat sensu użytkowania samochodów z otwartym nadwoziem w Polsce. Złożyło się więc doskonale, ponieważ mogłem testować BMW M440i xDrive Cabrio z dużą przyjemnością, bez konieczności sięgania po zimową garderobę.

Tak się zresztą składa, że seria 4 z otwartym nadwoziem doskonale wręcz sprawdza się w naszym klimacie. Gdy złożymy materiałowy dach (co trwa 18 sekund i jest możliwe przy prędkościach do 50 km/h), wystarczy, że podniesiemy szyby i rozłożymy windshot, by niemal całkowicie wyeliminować zawirowania powietrza we wnętrzu. Natomiast o komfort termiczny dbają podgrzewane fotele i kierownica oraz nawiew ciepłego powietrza na kark. O tym jak doskonale się to sprawdza, przekonałem się, gdy pewnego dnia przedłużył mi się powrót do domu, a po zapadnięciu zmroku temperatura gwałtownie spadła. Ja zaś nie miałem przy sobie odpowiednio ciepłego ubrania. Mimo to nie musiałem składać dachu, aby utrzymać we wnętrzu przyjemną temperaturę.

Dach serii 4 Cabrio składa się i rozkłada w 18 sekundMichał JarońINTERIA.PL

Co zmieniła modernizacja BMW serii 4?

Zmodernizowaną serię 4 najłatwiej rozpoznać po nowej sygnaturze świetlnej reflektorów, która, wzorem innych model BMW, całkowicie odeszła już od nawiązywania do motywu słynnych ringów. Obecnie są to podwójne kształty, przypominające strzałki. Z tyłu natomiast pojawiły się światła laserowe, wyróżniające się bardzo subtelnymi, cienkimi liniami świetlnymi. Ponadto testowana odmiana M440i nie ma już osłony chłodnicy ze srebrnymi elementami ozdobnymi (jak słabsze odmiany), ale taką wykończoną czarnym lakierem i z poziomymi poprzeczkami, czym nawiązuje do prezencji M4.

BMW M440iMichał JarońINTERIA.PL

We wnętrzu zmian również nie ma zbyt wiele. Najbardziej rzuca się w oczy nowa, spłaszczona u dołu kierownica z czerwonym znacznikiem na godzinie 12 oraz nowe nawiewy. Z kolei w odświeżonym systemie multimedialnym pojawił się zaprojektowany od podstaw ekran obsługi klimatyzacji.

Jednym z wyróżników odświeżonego BMW serii 4 jest nowa, spłaszczona u dołu kierownicaMichał JarońINTERIA.PL

Poprzedni stworzono według założenia, że wszystkim (łącznie z ogrzewaniem czy wentylacją foteli), powinna automatycznie zarządzać elektronika. Nie było to jednak wygodne rozwiązanie, podobnie jak tryb ręczny, w którym trzeba było wszystkim sterować samemu. Chcesz sam zdecydować kiedy włączyć ogrzewanie fotela? To musisz także sam regulować siłę i kierunek nawiewu klimatyzacji. Albo wszystkim steruje się w pełni automatycznie, albo wyłącznie ręcznie. Obecne rozwiązanie jest wygodniejsze w obsłudze. Warto przy okazji dodać, że nowsze multimedia powinny dostać wszystkie modele BMW, zgodnie z założeniem, że od systemu w wersji 8.0, oprogramowanie jest automatycznie aktualizowane.

Nowa seria 4 ma też odświeżone oprogramowanie oraz zmienione nawiewyMichał JarońINTERIA.PL

BMW M440i xDrive zapewnia doskonałe osiągi

Modernizacja nie zmieniła natomiast niczego pod maską i najmocniejszą odmianą (poza M4), pozostała testowana M440i. Tak jak i wcześniej, napędzana jest 3-litrową jednostką o mocy 374 KM i standardowo łączona z napędem na wszystkie koła. Dzięki temu niemiecki kabriolet ma wzorową trakcję i bez zająknięcia wyrywa się do przodu przy każdym mocniejszym dodaniu gazu.

Pod maską BMW M440i nadal pracuje doładowana, 3-litrowa jednostka R6 o mocy 374 KMMichał JarońINTERIA.PL

Przyspieszenie do 100 km/h trwa 4,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 250 km/h, a więc mowa o osiągach, które dla zdecydowanej większości kierowców będą więcej niż zadowalające. Szczególnie, że po przełączeniu się na tryb Sport Plus, M440i robi się naprawdę wyrywne i agresywne, błyskawicznie nabierając prędkości do wtóru rasowych odgłosów (niestety częściowo pochodzących z głośników).

BMW M440i xDrive nadal brzmi rasowo, również na zewnątrzMichał JarońINTERIA.PL

Adaptacyjne zawieszenie wyraźnie się utwardza, dzięki czemu testowana "czwórka" robi się prawdziwym połykaczem zakrętów. Puryści mogą oczywiście kręcić nosem, że otwarte nadwozie oznacza gorszą sztywność, a do tego wyższą masę własną (a ta jest niemała i wynosi niemal 2 tony), ale układ jezdny jest na tyle dopracowany, że większość kierowców w ogóle tego nie odczuje, czerpiąc prawdziwie sportowe wrażenia z jazdy. Całości dopełnia sportowy układ hamulcowy M, sportowy dyferencjał M (rozdzielający moc pomiędzy tylne koła) oraz fakt, że choć M440i nie ma trybu RWD tak jak M4, potrafi zamieść tyłem, jeśli tylko tego chcecie. Literka "M" w oznaczeniu testowanej odmiany zdecydowanie nie jest tu tylko chwytem marketingowym.

BMW M440i xDrive cabrio - cena i konkurenci

Modernizacja nie zmieniła znacząco BMW serii 4 - symbolicznie odświeżyła je tylko, a czy owo odświeżenie odbyło się z korzyścią dla prezencji modelu, każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Bez zmian pozostał natomiast wyraźnie sportowy charakter samochodu, który jednak nie narzuca się kierowcy. Wystarczy jednak przełączyć auto na tryb Comfort, aby łagodnie i w ciszy przemierzać kilometry, delektując się błękitem nieba nad głową.

BMW M440i xDrive Cabrio dobrze sprawdza się jako auto do szybkiej, jak i zrelaksowanej jazdyMichał JarońINTERIA.PL

Testowana "czwórka" to zatem świetne połączenie sportu i komfortu, a do tego doskonale wykonane. Widać to było szczególnie w bogato wyposażonym testowanym egzemplarzu z wnętrzem wykończonym skórą i włóknem węglowym. Ciekawie też prezentowało się klasyczne połączenie brązowej skóry z zielonym lakierem. I tak, dla każdej osoby, która widziała to auto na żywo, było sporym zaskoczeniem, że kolor wpadający momentami w czerń, to tak naprawdę bardzo głęboka zieleń.

Brązowa tapicerka z gamy BMW Individual wymaga 12 700 zł dopłatyMichał JarońINTERIA.PL

Smutną konstatacją jest natomiast fakt, że coraz trudniej o wskazanie konkurentów serii 4 cabrio. Nowe Audi A5 to teraz liftback oraz kombi, a marka z Ingolstadt całkowicie zrezygnowała zarówno z oferowania aut z nadwoziem coupe, a tym bardziej cabrio. Na posterunku pozostał na szczęście Mercedes, który co prawda ograniczył swoją ofertę kabrioletów z sześciu do dwóch, ale CLE jest właśnie bezpośrednim (choć teoretycznie zawieszonym między klasą średnią i wyższą) konkurentem serii 4. Do rywali możemy zaliczyć także Forda Mustanga Convertible, kuszącego wyjątkowym brzmieniem wolnossącej V-ósemki.

Nieco przerośnięte atrapy końcówek wydechów kryją prawdziwe rury wydechowe, których średnicę zwiększono po liftingu z 90 do 100 mmMichał JarońINTERIA.PL

Na koniec odnotujmy, że za BMW M440i xDrive Cabrio trzeba zapłacić przynajmniej 385 tys. zł. Czy to dużo? Dla porównania Mercedes CLE Cabriolet jest droższy o 23 tys. zł, zaś M4 Cabrio (dla którego testowana odmiana będzie dla większości kierowców rozsądną alternatywą) kosztuje więcej o 150 tys. zł.

Dane techniczne 
Silnik
R6 benzynowy doładowany 
Pojemność 
2998 ccm
Moc 
374 KM (5500-6500 obr./min)
Maksymalny moment obrotowy 
500 Nm (1900-5000 obr./min)
Skrzynia biegów 
8b automatyczna
Napęd 
4x4
Osiągi  
Przyspieszenie 0-100 km/h 
4,9 s
Prędkość maksymalna 
250 km/h 
Średnie spalanie 
8,7 l/100 km
Wymiary  
Długość 
4770 mm
Szerokość 
1852 mm 
Wysokość 
1394 mm 
Rozstaw osi 
2851 mm
Pojemność bagażnika 
385 l
Masa własna
1965 kg
Cena
385 tys. zł
BMW M440i ma teraz osłonę chłodnicy wykończoną w czarnym kolorzeMichał JarońINTERIA.PL
BMW serii 4 Cabrio dobrze prezentuje się też z zamkniętym dachemMichał JarońINTERIA.PL
Dach serii 4 Cabrio standardowo jest czarny, ale za 1400 zł otrzymamy dach w kolorze "antracytowym ze srebrnym połyskiem", jaki trafił do testowanego egzemplarzaMichał JarońINTERIA.PL
Procedura składania dachu wydaje się dość skomplikowana, ale chowa się on w jedynie 18 sekundMichał JarońINTERIA.PL
Po rozłożeniu windshotu we wnętrzu serii 4 Cabrio niemal nie ma zawirowań powietrzaMichał JarońINTERIA.PL
W większości kabrioletów windshot po prostu leży w bagażniku, ale w serii 4 Cabrio (jak i w poprzedniku) ukryty jest on za tylną kanapąMichał JarońINTERIA.PL
Bagażnik serii 4 Cabrio ma 385 l pojemności. Widoczny na zdjęciu otwór zasłonięty jest przez windshot - po jego wyjęciu można przewieźć dłuższe przedmiotyMichał JarońINTERIA.PL
Nawiewy na kark w zagłówkach to w naszym klimacie dodatek obowiązkowyMichał JarońINTERIA.PL
Automatyczny podajnik pasów bezpieczeństwa to przyjemny dodatekMichał JarońINTERIA.PL
Z tyłu nie ma zbyt wiele miejsca na nogi, zaś oparcie kanapy umieszczono dość pionowo. Nie ma tu też podłokietnika - element pośrodku oparcia po wyjęciu odsłania otwór na nartyMichał JarońINTERIA.PL
BMW serii 4 po liftingu otrzymało reflektory z nową sygnaturą świetlnąMichał JarońINTERIA.PL
Cienkie paski laserowych świateł tylnych to znak rozpoznawczy odświeżonej serii 4Michał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
BMW M440i xDrive CabrioMichał JarońINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas