BMW M3 w warunkach codziennych
BMW M3 z pakietem Competition, które trafiło do naszej redakcji, jeździliśmy nim zarówno po mieście (do pracy i na zakupy), jak i w dalsze, nawet kilkusetkilometrowe trasy. Czy 450-konne BMW może sprawdzić się jako główny samochód w życiu codziennym?
Utwardzone zawieszenie, sportowe fotele, kute 20-calowe felgi, a pod maską benzynowe, podwójnie doładowane R6. Dzięki tym zabiegom BMW M3 to istna maszyna na tor wyścigowy. Testowy model był dodatkowo wyposażony w zwiększający moc pakiet Competition, który jeszcze bardziej wzmacnia sportową osobowość Bawarczyka. Jak te wszystkie rozwiązania przekładają się na codzienną, uliczną jazdę? Czy takim samochodem można komfortowo podróżować w ruchu miejskim? Czy mocny, 6-cylindrowy silnik 3.0 może być w miarę oszczędny?
Jazda po mieście...
Już w trakcie pierwszego odpalenia potężnego silnika i wsłuchaniu się w rasowo brzmiący wydech przestajemy się oszukiwać. Miasto, wąskie uliczki, korki - wszystko to znajduje się na przeciwległym biegunie w stosunku do naturalnego środowiska BMW M3. Olbrzymia moc połączona z tylnym napędem, precyzyjny pedał gazu reagujący na najmniejszy dotyk i potężny ryk silnika wydobywający się przy jego mocniejszym wciśnięciu to tylko kilka z cech najmniej pożądanych w miejskich samochodach. Pomimo, że wyraźnie widać wysiłek BMW włożony w ucywilizowanie tego potwora, na niewiele się to zdaje. Adaptacyjne zawieszenie w którym kierowca może wybierać stopień twardości amortyzatorów faktycznie pozwala zaznać naszym plecom odrobiny ulgi, jednak tylko gdy mamy do czynienia z gładką drogą. W innym przypadku nasze ciało odczuwa niemal każdą nierówność, dziurę czy studzienkę powodując niemałe zmęczenie już zaledwie po godzinie jazdy. W odczuwaniu komfortu nie pomagają także 20-calowe, szprychowane felgi na niskoprofilowych oponach, które niemal idealnie przekazują nam stan nawierzchni. W normalnych warunkach jest to wielka zaleta, niestety nasze drogi do takich się nie zaliczają.
W użytkowaniu uciążliwy bywa także spory promień skrętu. Manewrowanie BMW M3 w ciasnych osiedlowych uliczkach lub sklepowych parkingach potrafi okazać się szalenie niewygodne. Co z tego, że samochód został wyposażony w wyśmienity system kamer dookolnych, skoro najprostsze wykręcenie spod parkingowego, ciasnego sklepu zajmuje dużo więcej czasu niż się tego spodziewamy. W zadaniu tym nie pomaga także potężna moc, która po zaledwie muśnięciu pedału gazu, chce wyrwać samochód do przodu. Pomaga natomiast rewelacyjne elektromechaniczne wspomaganie kierownicy wraz z zintegrowaną funkcją Servotronic. To umożliwia nie tylko automatyczne dostosowanie poziomu wspomagania w zależności od prędkości samochodu, ale także oferuje trzy, ręczne tryby do wyboru. Dzięki temu mozolne kręcenie kierownicą jest równie przyjemne co w przypadku niewielkiego kompakta, a precyzyjny układ kierowniczy jest wręcz nieoceniony podczas standardowej jazdy.
Testowy model BMW M3 posiadał jeszcze jedną wadę... lub zaletę - zależy jak na to spojrzeć. Całkowity brak prywatności. Samochód otrzymaliśmy w kolorze Twilight Purple, należącym do gamy BWM Individual. Jaskrawy, metaliczny fiolet wyróżnia się tak bardzo na ulicy, że przyciągał wzrok niemal każdej osoby, niezależnie od płci i poziomu zaznajomienia z motoryzacją. Jeśli nawet jakimś cudem ktoś nie obejrzy się ze względu na sam kolor i muskularny wygląd BMW, pojazd natychmiast zawróci na siebie uwagę potężnym rykiem silnika. Wprawdzie wybór opcji jazdy na niskich obrotach potrafi odrobinę uciszyć brzmienie, ale dalej jest to dźwięk na tyle donośny, by skutecznie poinformować o swoim przybyciu ludzi oddalonych o kilka przecznic.
... oraz w trasie
Jak zatem samochód wypada poza miastem? Dużo lepiej! Testowym modelem wyruszyliśmy w kilka podróży, w tym dwukrotnie zrobiliśmy trasę Warszawa - Kraków. To właśnie na szerokich i w miarę gładkich drogach M3 pokazuje swój charakter rodem z torów wyścigowych. Niesamowicie dokładny układ kierowniczy, szybko reagująca 7-stopniowa, dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna, niezwykła precyzja i zwinność prowadzenia, a przy tym potężny zapas mocy skutkują ogromną radością z jazdy.
Zaskakującą zaletą modelu M3 jest także wygoda. Mając w pamięci męczącą jazdę po mieście, w trasie BMW zaskakuje komfortem i użytecznością. Ogromną role odgrywają tu sportowe fotele łączące w udany sposób stabilne podparcie wraz z wygodną pozycją za kierownicą. Po ponad 4-godzinnej trasie nie odczuwaliśmy większych skutków ubocznych, co przy tak sportowym samochodzie jest ogromną zaletą. Nie zapominajmy też, że mamy do czynienia z sedanem - 4-drzwiowa karoseria pozwala pasażerom na pełną swobodę w trakcie wsiadania i wysiada z pojazdu. Do naszej dyspozycji jest też spory, 480-litrowy bagażnik.
BMW M3 zostało również wyposażone w nowoczesne rozwiązania multimedialne, wraz z systemem BMW Connected. Pozwalają nam one sparować z pojazdem nasz smartfon, ustalać własne trasy w nawigacji (te są stale aktualizowane), śledzić zmiany pogody, zmieniać ustawienia audio-video, a nawet skonsultować się z naszym prywatnym doradcą. Wszystko to wyświetlane na środkowym ekranie i kontrolowane za pomocą intuicyjnego pokrętła nieopodal podłokietnika.
Oszczędność
W mieście dużym plusem okazuje się stosunkowo niewielkie pragnienie samochodu. BMW M3 zostało dotknięte kontrowersyjną ideą downsizingu przez co znana z poprzedniego modelu jednostka V8 została zastąpiona sześciocylindrowym silnikiem rzędowym. Nie oznacza to wcale mniejszej mocy. Wbrew pozorom nowe M3 posiada jeszcze więcej koni mechanicznych niż poprzednik. Przy samochodzie posiadającym 450 KM, spalanie 12 l/100 km w ruchu miejskim jest naprawdę nie lada wynikiem i to wcale nie obchodząc się z pedałem gazu jak z jajkiem. Oczywiście mówimy o jeździe w oszczędnym trybie "efficient".
W trasie bywa już różnie. Ogromna moc i precyzyjne prowadzenie w trybie "sport" zachęca do częstszego wciskania pedału gazu, a to niemal natychmiast skutkowało materializacją czarnej dziury w zbiorniku paliwa. Mimo to przy rozsądnej jeździe można obniżyć spalanie do około 10 l/100km, co jest o tyle ważne, że bak ma zaledwie 60 l pojemności.
Podsumowanie
Jak więc sprawia się mocarne BMW M3 w warunkach codziennej eksploatacji? Cóż, tak jak można się było spodziewać. Jazda po mieście tak sportowym samochodem nie należy ani do łatwych, ani do przyjemnych. Ciągła niewygodna, hałas i problemy z manewrowaniem na pewno nie są zaletami podczas codziennego, miejskiego życia. Zupełnie inaczej BMW M3 sprawdza się w trasie. Czuć wtedy serce włożone w jego konstrukcje, układ kierowniczy oraz możliwości. Wtedy również możemy zauważyć jak naprawdę wygodny i praktyczny okazuje się ten sportowy sedan.
Mimo tego nie polecamy kupna BMW M3 jako auto do jazdy na co dzień. O wiele lepiej sprawdzi się jako samochód dodatkowy, którym bez problemu wybierzemy się w weekendową trasę zakończoną wizytą na torze wyścigowym. Bo to właśnie tam M3 czuje się najlepiej.