Audi RS5 Coupe – bardzo szybkie grand tourismo

Druga generacja ekstremalnej odmiany Audi A5 otrzymała zupełnie nowy silnik, dzięki czemu jest jeszcze szybsza. Zmienił się jednak przy tym charakter modelu, który stał się teraz bardzo szybkim grand turismo. Tylko tyle i aż tyle.

Zupełnie różny charakter pierwszej generacji Audi S5 i RS5 coupe był wyraźnie zaznaczony. Pierwsza (po liftingu) korzystała z doładowanej jednostki 3.0 TFSI o mocy 333 KM, co czyniło z niej prawdziwe grand tourismo. Było to auto bardzo szybkie, ale nie brutalne. Zapewniało świetne osiągi (sprint do 100 km/h w 4,9 s), ale bardziej, niż o sportowe wrażenia, chodziło w nim o komfort posiadania sporego zasobu mocy, dostępnego w każdej chwili.

Z kolei RS5 napędzane było wolnossącą jednostką V8 o pojemności 4,2 l i mocy 450 KM. Nie było wiele szybsze od S5 (0-100 km/h w 4,5 s) i miało niższy o 10 Nm maksymalny moment obrotowy (430 Nm). Odznaczało się jednak zupełnie innym charakterem - wysokoobrotowy (maksymalna moc przy 8250 obr./min) silnik ośmiocylindrowy brutalnie reagował na ruchy prawej stopy kierowcy, wydając przy tym dźwięki, od których jeżyły się włosy na plecach.

Reklama

Teraz jednak na rynku pojawiło się nowe RS5 z zupełnie nowym silnikiem, który, w teorii, powinien zapewniać jeszcze więcej sportowych wrażeń. To co prawda doładowana jednostka i to o niedużej pojemności (2.9 TFSI), ale pochodzi ona ze stajni Porsche (debiutowała w Panamerze II), więc trudno o lepszą rekomendację. Fakt, rozwija taką samą moc, co poprzednik, ale ma znacznie większy maksymalny moment obrotowy (600 Nm), dostępny przy tym w bardzo szerokim zakresie obrotów (1900-5000 obr./min). Dzięki temu, a także nowej, 8-biegowej przekładni automatycznej, RS5 rozpędza się do 100 km/h w 3,9 s. To równie szybko, co R8 V10 pierwszej generacji, mające 525 KM!

Można więc powiedzieć, bez cienia przesady, że czteroosobowe coupe klasy średniej Audi, dorównuje osiągami prawdziwym supersamochodom. Szczególnie, jeśli wyposażymy je w adaptacyjne zawieszenie, układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu, sportowy mechanizm różnicowy tylnej osi, pozwalający na indywidualne rozdzielanie mocy między kołami, ceramiczne hamulce oraz przesuniemy limiter prędkości na 280 km/h. Warto zaopatrzyć się także w sportowy wydech z klapkami oraz... dach z włókna węglowego, obniżający masę samochodu oraz jego środek ciężkości.

Wszystko to sprawia, że Audi RS5 Coupe jest obłędnie szybkim... grand turismo. Świetnie wykończone wnętrze i sportowe fotele z elektryczną regulacją i masażem sprawiają, że podróżujemy w warunkach, które można nazwać "luksusowymi". Do kompletu warto dodać świetne nagłośnienie Bang & Olufsen (19 głośników, 755 W) oraz bardzo dopracowany system multimedialny i wirtualne wskaźniki.

Zawieszenie dość dobrze wybiera nierówności, pomimo tego, że testowany egzemplarz poruszał się na 20-calowych felgach z oponami w rozmiarze 275/30. Układ kierowniczy pracuje całkiem lekko, skrzynia biegów (klasyczny "automat"), choć działa błyskawicznie, nie ma tendencji do szarpania, zaś wydech subtelnie jedynie informuje o tym, że nie jedziemy "cywilną" A5. Podobnie natomiast, jak w pozostałych odmianach, jeśli trafimy na korek, auto samo potrafi przejąć na siebie obowiązek kierowania (do 65 km/h).

Wiecie już na czym polega problem nowego Audi RS5? Jakiś czas temu zachwycaliśmy się jego słabszym bratem, S5, który wyjątkowo umiejętnie łączy całe mnóstwo przyjemności z dynamicznej jazdy i pokonywania zakrętów kontrolowanymi poślizgami z komfortem podczas codziennego użytkowania. RS5 natomiast oferuje dokładnie to samo plus zauważalnie lepsze przyspieszenie. Ale nic ponadto. Otrzymujemy zauważalnie szybsze auto, ale nie idzie to w parze z równie większą ilością emocji.

Silnik 2.9 TFSI, skądinąd świetna jednostka, nie ma w sobie brutalności V8 poprzednika, a jego wkręcanie na obroty nie daje takiej przyjemności. Co gorsza, niezbyt przekonujący jest też jego dźwięk. Audi podkreślało, że nowe RS5 ma być pierwszym modelem z serii RS, który będzie się bardzo wyróżniał na tyle "cywilnych" odmian, dzięki większej ilości zmian wizualnych. Faktycznie patrząc na to auto trudno pomylić go ze zwykłym A5, a nawet S5. Nie dotyczy to jednak "ścieżki dźwiękowej" . Brzmienie silnika nie jest zbyt rasowe, a nawet opcjonalny sportowy układ wydechowy (dopłata 6710 zł) nie potrafi nas przekonać, że jedziemy samochodem o piorunujących osiągach.

Nie zrozumcie nas źle - Audi RS5 Coupe to świetny samochód, który sprawia mnóstwo radości z jazdy i za którym oglądają się przechodnie. Zbyt jednak zbliżył się on charakterem do S5. Choć wyjątkowo szybki, trudno go określić rasowym, sportowym coupe. To bardziej sportowe grand turismo. Samochód luksusowy, stworzony do połykania setek kilometrów i zapewniający swojemu właścicielowi spory zapas mocy w każdej sytuacji. I jako taki sprawdza się naprawdę świetnie. Pamiętajcie tylko, że bak ma zaledwie 58 l - przy bardzo spokojnej jeździe w trasie wystarczy to na 600 km. Przy "dynamicznej" na 300 km...

Ceny? W przypadku tego typu samochodów odgrywają raczej małą rolę, więc wspomnimy tylko, że RS5 Coupe kosztuje 404 300 zł, do której to kwoty możecie doliczyć ok. 100 tys. zł na opcje. Sporo, zważywszy na to, że BMW M4 Coupe kosztuje 377 800 zł, a Mercedes-AMG C 63 Coupe (z silnikiem V8!) to wydatek 347 800 zł. Audi jest jednak od konkurentów nieznacznie szybsze, a do tego jako jedyne ma napęd na wszystkie koła, więc z jego możliwości można korzystać nie tylko na idealnie suchym i równym asfalcie.

Michał Domański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy