UFO jednak istnieje!
Odkąd w 1947 roku w pobliżu bazy Roswell rzekomo rozbił się pojazd obcych, ludzkość zachłysnęła się kosmosem.
Zwłaszcza w Ameryce powstawały setki klubów zrzeszających obserwatorów UFO, w ich głowach rodziły się najróżniejsze pomysły.
Na kulcie kosmosu wychowały się całe pokolenia Amerykanów, wszystko co zdawało się być "nie z tej ziemi" było "cool".
Moda ta nie ominęła również motoryzacji. Już w 1958 roku koncern Forda zaprezentował studyjny model o nazwie nucleon, który nie tylko przypominał wyglądem UFO, ale również napędzany był reaktorem atomowym! Jak nie trudno się było domyślić z pomysłu nic nie wyszło, mimo że zasięg takiego auta był doprawdy imponujący. Obliczono, że bez "tankowania" (a w zasadzie bez wymiany niewielkiego rdzenia) samochód byłby w stanie pokonać nawet 8 tys. km. Tankowanie 2-3 razy do roku to kusząca perspektywa, jednak konieczność zabezpieczenia kierowcy i pasażerów przed mocno wyniszczającym wpływem przenikliwych cząstek promieniowania jonizującego przerosła inżynierów.
I chociaż z napędem atomowym dano sobie spokój, to jednak moda na kosmiczne kształty trwa w najlepsze.
Kalifornijska firma o nazwie Aptera zaprezentowała niedawno swój nowy pojazd o chronologiczno-nieskomplikowanej nazwie typ-1. Trzykołowy, dwumiejscowy samochód przypomina nieco pojazdy z kreskówek, złośliwi twierdzą nawet, że to ideale autko dla dziewczyny batmana.
Jak przystało na dzisiejsze standardy samochód jest przyjazny środowisku i ekonomiczny. Wersja hybrydowa na litrze paliwa potrafi pokonać ok 90 km. W opcji znalazł się też niewielki silnik diesla, który zapewnia autku zasięg ok. 500 km.
Na wyposażenie samochodu składa się m.in. system nawigacji satelitarnej z odtwarzaczem cd, mp3 i dvd. Cena pojazdu w USA to ok 27 tys. dolarów.