To nie flegmatyczny Anglik...
Nazwa Climax wielu skojarzy się zapewne ze środowiskiem naturalnym, ale spieszymy uspokoić wszystkich, którzy kochają zapach benzyny - ten brytyjski producent samochodów nie ma nic wspólnego z ekodewiantami.
Nazwa firmy nie jest jednak całkowicie oderwana od rzeczywistości - potężne 4,6 litrowe V8, jakie napędzać ma najnowsze dzieło ekscentrycznych inżynierów, na pewno nie pozostanie bez wpływu na globalne ocieplenie...
Climax to kolejna firma, która stara się wedrzeć do elitarnego klubu producentów najlepszych samochodów na świecie. Producent, którego siedziba mieści się w Coventry, od kilku lat pracuje nad pojazdem, który na wskroś przesiąknięty jest brytyjską tradycją. Model climax sport racer S to auto opracowane wyłącznie w jednym celu - by jeździć naprawdę szybko.
W tym przypadku konstruktorzy nie poszli na żadne kompromisy. Pojazd to typowa, torowa "szuflada" z otwartym nadwoziem. W tym ostatnim, wykonanym w całości z aluminium, odnaleźć można ducha sportowych angielskich samochodów lat sześćdziesiątych. Projekt cechuje się bardzo czystą linią, obłe linie i charakterystyczna tylna płetwa przypominać mogą nieco wyczynowe wersje jaguara D-type.
Za napęd odpowiada dostarczana przez Forda, 4,6 litrowa jednostka V8 wyposażona w kompresor. Silnik rozwija moc 450 KM, napęd przenoszony jest wyłącznie na koła tylnej osi. Producent nie chwali się jeszcze osiągami swojej maszyny, wiadomo jednak, że gotowy do jazdy pojazd waży zaledwie 907 kg, więc jeden koń mechaniczny uciągnąć musi zaledwie 2 kg! Napęd przekazywany jest za pomocą sportowej sześciostopniowej skrzyni biegów, w której wybór przełożeń odbywa się za pomocą łopatek przy kierownicy. Za zatrzymanie pojazdu odpowiadają hamulce ceramiczne.
Na samochód pozwolić może sobie jedynie garstka szczęśliwców i to nie tylko dlatego, że jego ceny zaczynają się od 92 tysięcy funtów. Producent planuje zbudować jedynie 200 sztuk tego auta. Większość trafi zapewne na rynek brytyjski.
Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.