Samochód niczym mieszkanie
Jednym z bardziej futurystycznych samochodów pokazanych na salonie NAIAS w Detroit był prototyp Toyoty o nazwie F3R. Ten pojazd jest rozwinięciem klasy dobrze znanej, ale ostatnio trochę zaniedbanej - minivanów.
Za stylizację F3R odpowiada amerykańskie studio projektowe Toyoty, któremu postawiono za zadanie stworzenie minivanu przyszłości.
Japończycy dobrze zdają sobie sprawę, że rynek tych pojazdów mocno się skurczył - w USA w 1994 roku sprzedano ponad 900 tysięcy minivanów, podczas gdy w zeszłym roku nabywców znalazło około 500 tysięcy takich pojazdów.
Co więcej, średni wiek przeciętnego posiadacza samochodu tej klasy drastycznie wzrósł i wynosi już 51 lat. Istnieje jednak pewna, bardzo lojalna grupa użytkowników minivanów, do których Toyota zamierza trafić. Japończycy uważają również właśnie minivany za najbardziej efektywny rodzaj pojazdów, co oznacza, że przekonają się do nich nowi klienci.
Największe novum w F3R stanowi wnętrze. Pojazd wyposażono w trzy rzędy siedzeń, które mogą one być dowolnie składane i przesuwane. Nawet fotel kierowcy na postoju może zostać obrócony o 180 stopni. Wówczas wnętrze pojazdu staje się praktycznie pokojem, w którym może zajmować miejsce do ośmiu osób. Aby im się nie nudziło do dyspozycji będą mieli dwa płaskie ekrany, na których można grać w gry komputerowe lub oglądać filmy. Celem Toyoty było bowiem stworzenie swoistego salonu, z którego można się cieszyć poza domem.
Łatwy dostęp do wnętrza pojazdu zapewniają trzy pary drzwi. Dwie pierwsze otwierają się tradycyjnie, natomiast ostatnia - w przeciwnym kierunku. To w połączeniu z rezygnację ze środkowego słupka powoduje, bardzo łatwy dostęp do wnętrza.
Oczywiście na razie nie ma mowy o założeniach produkcyjnych dotyczących F3R. Moda motoryzacyjna jednak zmienia się bardzo szybko. Jeszcze niedawno nikt nie słyszał o SUV-ach, a dzisiaj mamy ich wysyp. Kto wie jednak, co będzie za kilka lat...
ZOBACZ galerię zdjęć.