Atletyczny Pontiac G6
Wprawdzie tegoroczny salon samochodowy NAIAS w Detroit mamy już za sobą, jednak warto jeszcze powrócić do zaprezentowanych tam pojazdów. Zwłaszcza, jeżeli w większości są to pojazdy koncepcyjne, które przecież się nie starzeją.
Jednym z takich wynalazków przyszłości, które trafią może kiedyś na publiczne drogi, jest typowo amerykański Pontiac G6. Samochód powstał pod czujnym okiem jednego ze specjalistów w branży projektów motoryzacyjnych, pracującego w General Motors, Boba Lutza. W efekcie otrzymaliśmy pojazd elegancki, oryginalny i daleki od popularnej dziś "filozofii plastiku" i taniej tandety.
Jeśli mielibyśmy nazwać Pontiaca G6 jednym słowem, to chyba najlepszym określeniem byłoby "atletyczny". Czteroosobowe nadwozie jest szerokie, napięte, ale bez zbytniej przesady. Szeroko rozmieszczone (niemal w samych narożnikach nadwozia) 20-calowe koła i nisko umieszczony środek ciężkości nadają autu wrażenia stabilności i dobrej przyczepności do nawierzchni. Pod jego maską znalazł się doładowany silnik GMX 381 z sześcioma cylindrami w układzie "V", dysponujący mocą 285 KM.