Tesla model X już jest! Będzie przebój?

Na specjalnym pokazie w Kalifornii Tesla oficjalnie zaprezentowała wreszcie długo wyczekiwany model X. Czego spodziewać się można po "pierwszym produkcyjnym SUVie z napędem elektrycznym na świecie"?

W tym przypadku słowo SUV to jedynie zabieg marketingowy. Samochód ma niewielki prześwit i przypomina bardziej pojazd segmentu D niż auto o terenowych zapędach, określać się go więc powinno jako crossover. Kształty przedniej części nadwozia nawiązują do Tesli model S. Auto otrzymało komplet oświetlenia wykonanego w technologii LED i wzorowane na Mercedesie Gullwingu, otwierane ku górze, tylne drzwi.

Dla zoptymalizowania przepływu powietrza model X wyposażono w aktywny tylny spoiler, który - w zależności od warunków ruchu - automatycznie ustawia się w jednej z trzech zaprogramowanych pozycji. Auto wyróżnia się również zachodzącą daleko na dach przednią szybą, podobną do stosowania niegdyś przez Citroena w modelu C3.

Reklama

Niespotykany projekt drzwi o nazwie "falcon wings" nie jest wyłącznie wymysłem stylistów. Unoszone wysoko ku górze skrzydła mają pomóc w zajmowaniu miejsc w trzecim rzędzie siedzeń. W zależności od życzenia klienta auto będzie można zamówić w konfiguracji sześcio- lub siedmioosobowej (2-3-2 lub 2-2-2). Dodatkowe siedzenia montowane w bagażniku można rzecz jasna złożyć na płasko. Do Tesli model S nawiązuje również projekt deski rozdzielczej z dominującym, ogromnym wyświetlaczem dotykowym zamontowanym na konsoli środkowej.

Baterie akumulatorów zabudowano w podłodze, co obniżać ma środek ciężkości. Auto oferowane będzie w dwóch wersjach różniących się osiągami. Słabsza - 90D - wyposażona jest  dwa elektryczne motory trakcyjne (po jednym przy każdej z osi) o mocy 259 KM każdy. W tej odmianie samochód przyspiesza do 100 km/h w 4,8 s i - wg producenta - na jednym ładowaniu potrafi pokonać dystans do 414 km.

Topowa odmiana P90D - oprócz montowanego z przodu silnika rozwijającego 259 KM - wyposażona jest w napędzający tylną oś motor dysponujący mocą aż 503 KM! W takiej konfiguracji sprint do 100 km/h trwa zaledwie 3,8 s. Po doposażeniu auta w pakiet o nazwie Ludicrous Speed czas ten skraca się do 3,2 s!

Na liście dostępnych opcji znalazły się m.in. zawieszenie pneumatyczne, system aktywnego bezpieczeństwa z kamerą i czujnikami radarowymi potrafiący automatycznie zatrzymać pojazd w razie niebezpieczeństwa oraz specjalna klimatyzacja. Wyposażono ją w system "bioweapon defense mode" wytwarzający w kabinie nadciśnienie chroniące pasażerów przed zanieczyszczeniami powietrza z zewnątrz. 

Zamówienia na nową Teslę model X można już składać u dealerów marki. Pierwsze dostawy planowane są na początek przyszłego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tesla Model X
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy