Tak wygląda nowa Toyota Corolla

Tegoroczny salon w Genewie był miejscem premiery trzeciej generacji Toyoty Auris, która to premiera była nieco... niepełna. Pokazano bowiem produkcyjny samochód, ale nie pozwolono zaglądnąć do jego wnętrza, które pozostało tajemnicą. Do dzisiaj, ponieważ w Nowym Yorku pojawiła się wersja amerykańska modelu, pod nazwą Corolla, która już nie kryła się ze swoją deską rozdzielczą.

Japończycy zdecydowali się na zupełne odmienienie koncepcji wnętrza swojego kompaktowego hatchbacka i jest to odmiana jak najbardziej korzystna. Zgodnie z obecnymi trendami wyświetlacz systemu multimedialnego ma formę wolnostojącego ekranu (przekątna 8 cali), znajdującego się na wysokości wzroku kierowcy. Co istotne, projektanci posłuchali głosów krytyki, narzekających na system ze schodzącej generacji Aurisa, który pozbawiony był nie tylko fizycznych przycisków, ale i pokręteł. Teraz przyciski powróciły, podobnie jak dwa pokrętła.

Tuż pod ekranem umieszczono nawiewy, a pod nimi z kolei znajdziemy panel klimatyzacji, co jest kolejnym dobrym posunięciem, ponieważ znajduje się on dość wysoko i kierowcy łatwo będzie na niego spoglądać i z niego korzystać. Zupełną nowością są także ciekawie zaprojektowane zegary z centralnie umieszczonym, 7-calowym ekranem, na którym wyświetla się prędkościomierz oraz wskazania komputera pokładowego.

Nie obyło się jednak bez pewnych wpadek ergonomicznych. Typowo dla Toyoty, przełączniki do ogrzewania foteli umieszczono w odległym zakątku konsoli środkowej, za którymi znalazła się jeszcze wnęka na telefon. Jeszcze gorszym pomysłem jest umieszczenie szeregu przycisków na wysokości lewego kolana kierowcy. Nie sposób ich zauważyć, bez mocnego wyginania się i odrywania oczu od drogi na dłuższą chwilę, a wśród nich znajdziemy choćby regulację podświetlenia wskaźników.

Z drugiej jednak strony, pierwsze zdjęcia wnętrza zdradzają, że będzie ono wykończone wysokiej jakości materiałami. Na części deski rozdzielczej może się nawet pojawić skóra.

Już wiosna. Kup nowe opony.  Tutaj są tanie!