Syrena Meluzyna R. Znamy cenę!

Sceptycy powinni posypać głowę popiołem. Firma AK Motors Polska, która posiada wyłączne prawa do marki Syrena, ogłosiła ceny nowej wersji kultowego auta!

Przypomnijmy, że próbę ożywienia Syreny zawdzięczamy Arkadiuszowi Kamińskiemu - polskiemu biznesmenowi i projektantowi przemysłowemu z Kanady. W lutym 2013 roku założona przez niego firma AK Motor nabyła wyłączne prawa do produkcji, rozwoju, marketingu i sprzedaży samochodów marki Syrena. W dniu 9 lipca 2014 powstała firma AK Motor Polska Sp. z o.o., która stała się jednocześnie siedzibą główną firmy - centrum operacji projektowych i realizacyjnych.

We wrześniu ubiegłego roku, w halach upadłej Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu, zaprezentowano - zbudowany w skali 1:5 -  prototyp nowej Syreny, która otrzymała nazwę Melzyna. Właściciele marki zapowiadali stworzenie pełnowymiarowego, promocyjnego, egzemplarza sportowej Syreny przed końcem ubiegłego roku.

Reklama

Ambitne plany udało się zrealizować dzięki wsparciu należącej do Pawła Dytko (dwukrotny Mistrz Polski w Samochodowych Wyścigach Górskich) - wyspecjalizowanej w budowie samochodów sportowych - firmy Proto Cars. Debiut Syreny Meluzyny w rajdowej wersji R odbył się 12 grudnia. Przy okazji 53. Rajdu Barbórki prowadzone przez Pawła Dytko auto pojawiło się na ulicy Karowej - królowej polskich odcinków specjalnych.

Syrena Meluzyna R - bo tak właśnie brzmi pełna nazwa wyczynowego modelu - powstała w dużej mierze w oparciu o podzespoły rajdowego Mitsubishi Lancera EVO (dziewiątej i dziesiątej generacji). Samochód ma rurową ramę przestrzenną, napęd na cztery koła i nadwozie wykonane z laminatów. Auto mierzy 4035 mm długości, 1821 mm szerokości i 1439 mm wysokości. Rozstaw osi to - typowe dla reprezentantów segmentu B - 2508 mm.

Warto zauważyć, że jeżdżący prototyp udało się zbudować w zaledwie trzy miesiące! Zapożyczony z Lancera, turbodoładowany silnik o pojemności 2,0 l rozwija około 400 KM. W rozmowie z Interia.pl Paweł Dytko  przyznał, że ważący 1100 kg samochód przyspiesza do 100 km/h w około 3,5 s. i osiąga prędkość maksymalną przekraczającą 200 km/h.

Chociaż auto to wyczynowy model stworzony wyłącznie z myślą o sporcie (ma m.in. klatkę bezpieczeństwa, kubełkowe fotele czy hydrauliczny hamulec ręczny) twórcy zadbali o szczegóły. Do oryginalnej Syreny nawiązują nie tylko kształty nadwozia, ale też np. obudowa zegarów.

Ze względu na część zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych samochód nie spełnia przepisów FIA dotyczących typowych "rajdówek". Nie jest samochodem seryjnym i nie posiada sztywnego nadwozia.  Autem - bez przeszkód - można jednak startować w wyścigach torowych i wyścigach górskich.

Syrenę Meluzynę R można już zamawiać. AK Motor Polska Sp. z o.o. planuje wyprodukowanie limitowanej serii 25 egzemplarzy. Każdy z nich budowany będzie najprawdopodobniej w Proto Cars w Nysie. Ceny - w zależności od konfiguracji auta - startują z pułapu 60 tys. euro (około 260 tys. zł). Tyle zapłacić trzeba za samochód, jaki zobaczyć można było na ulicy Karowej w Warszawie. Klient może rzecz jasna zdecydować się na inną konfigurację - mocniejszy silnik, inne zawieszenie czy dyferencjały.

Przygotowane z myślą o sporcie pojazdy mają za zadanie zebrać niezbędne doświadczenie, które procentować ma w konstrukcji modeli "cywilnych".

Szef AK Motor Polska - Arkadiusz Kamiński - wielokrotnie podkreślał, że nie zależy mu na stworzeniu limitowanej serii kierowanej do ograniczonego grona nabywców. Syrena Meluzyna, podobnie jak jej legendarna poprzedniczka, z założenia ma być samochodem popularnym. Cena najtańszego modelu z silnikiem benzynowym oscylować ma w okolicy 35 tys. zł. W planach jest również stworzenie auta z napędem elektrycznym. Z założenia nowe Syreny mają zawalczyć o polskich klientów z popularnymi pojazdami segmentu B.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy