Peugeot Inception – przyszłość, którą szykują nam Francuzi
Chociaż pierwsza prezentacja Peugeota Inception miała miejsca kilka miesięcy temu w Las Vegas, dopiero teraz przyszła pora na jego europejski debiut. Jaką przyszłość rysują dla nas Francuzi i dlaczego ten, w gruncie rzeczy daleki od produkcji koncept, jest dla koncernu Stellantis tak ważny? Sprawdźcie poniżej.
Spis treści:
Peugeot nie próżnuje i coraz wyraźniej zaznacza swoją pozycję w świecie postępującej elektryfikacji. Już w przyszłym roku wszystkie samochody w gamie francuskiego producenta będą dostępne także w zelektryfikowanej wersji, a niedługo później na rynku zadebiutuje pięć nowych elektrycznych modeli.
Swoistym przedsmakiem tego, co może nas czekać w najbliższej przyszłości jest natomiast Peugeot Inception - zaprezentowany właśnie w Paryżu koncept, któremu ciężko odmówić oryginalności.
Inception oznacza "początek"
Nazwa Inception (łac. "Inceptio"), która oznacza "początek", idealnie wręcz oddaje cel, który przeświecał projektantom Peugeota. Zaprezentowany koncept ma być bowiem prekursorem przyszłych pojazdów producenta i inspiracją dla modeli opartych na platformach nowej generacji o nazwach STLA Small, STLA Medium i STLA Large.
Płyta podłogowa STLA Large, na której zbudowany jest Peugeot Inception, stanowi podstawę dla nisko wyprofilowanego nadwozia typu sedan o długości 5 m. Pod podłogą zmieszczono akumulatory o pojemności 100 kWh pozwalające na osiągniecie teoretycznego zasięgu na poziomie 800 km. Dzięki 800-voltowej instalacji, czas ładowania energii potrzebnej do pokonania 150 km wyliczono na 5 minut, a sam napęd elektryczny o mocy 680 KM pozwala na rozpędzenie do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund. Oczywiście teoretycznie, bowiem Peugeot Inception daleki jest od wyjechania na jakiekolwiek drogi.
Sylwetka kojarzona z kocimi ruchami
Wymiary platformy dobrano zresztą tak, aby lepiej wyeksponować innowacyjne rozwiązania, zastosowane w samochodzie oraz uwidocznić nowy kanon stylistyczny marki. Wbrew bowiem mocno futurystycznemu designowi, geny francuskiego producenta wciąż są tu wyraźnie widoczne.
Gdy patrzy się na pojazd z profilu, bez większych problemów można wychwycić sylwetkę znaną z innych, zwłaszcza klasycznych modeli producenta. Fani Peugeota od razu zwrócą uwagę na charakterystycznie "ścięty" pas przedni, który przywodzi na myśli m.in. takie modele jak 504, czy 505. Całość zdobi unowocześniona sygnatura świetlna z dobrze już znanym motywem śladu trzech pazurów.
W zewnętrzną konstrukcję drzwi wbudowane zostały listwy "Tech Bar", które wyświetlają różnego rodzaju komunikaty, w tym informacje o poziomie naładowania akumulatora oraz dane pochodzące z licznych czujników i radarów związanych z jazdą autonomiczną. Sztuczna inteligencja, w którą wyposażony jest Peugeot Inception, rozpoznaje kierowcę i zmienia ustawienia siedzeń, temperatury, trybu jazdy i multimediów dostosowując je do preferencji.
Większość powierzchni pojazdu stanowi jednak szklana kapsuła, do której stworzenia Peugeot użył szkła Narima. Materiał poddano obróbce tlenkiem metalu, tak jak powleka się wizjery hełmów dla astronautów NASA. Całość nadała szybom żółty odcień, zachowując ich właściwości termiczne, co przyznajemy - na żywo wygląda wręcz oszałamiająco.
Prostokątny wolant i system Hypersquare
To jednak nic przy efekcie "wow", jaki towarzyszy zaglądnięciu do wnętrza innowacyjnego konceptu. Zespół projektantów zdecydował się bowiem dogłębnie zmienić architekturę znaną z obecnych samochodów i wyeliminować klasyczną kierownicę oraz wszelkie fizyczne przełączniki.
Kontrolerem jest tu wolant o kształcie zbliżonym do prostokąta. Jego centralnym elementem jest dotykowy ekran z okrągłymi zagłębieniami umieszczonymi w czterech rogach. Używając jedynie końców palców, prostymi kliknięciami lub naciśnięciem przycisków kierowca może kontrolować wszystkie parametry jazdy, a technologia steer-by-wire ma sprawiać, że prowadzenie samochodu jest instynktowne i proste. Cały nowy system sterowania został nazwany Hypersquare.
Peugeot Inception
Autonomia i samo-dopasowujące się fotele
Zaraz nad wspomnianym wolantem znajduje się wzorowany na tablecie ekran, na którym wyświetlane są informacje dotyczące jazdy. Współpracuje on z dodatkowym wyświetlaczem w kształcie pierścienia, który przekazuje informacje kierowcy, a także komunikuje się z osobami na zewnątrz pojazdu. Z chwilą przejścia do trybu jazdy autonomicznej, "Hypersquare" chowa się, a w jego miejsce pojawia się wysuwający się z podłogi duży panoramiczny ekran.
Wtedy też do gry wkraczają innowacyjne, nieco szersze i pochylone do przodu fotele, których budowa samodzielnie dostosowuje się do kształtu ciała pasażera. Jest to możliwe dzięki specjalnym poduszkom, które zmieniają swoją objętość w zależności od sylwetki. Co ciekawe, przednie siedzenia zostały nietypowo wypoziomowane, co wpłynęło na widoczność pasażerów zajmujących miejsce z tyłu. Dzięki temu zabiegowi i dużym powierzchniom przeszklonym, wszyscy wewnątrz pojazdu mogą bez przeszkód obserwować trasę.
Wspomniane siedzenia, tak zresztą jak i cała podłoga pojazdu, pokryte są specjalnym welurem, wykonanym w 100 proc. z poliestru pochodzącego z recyklingu. Wśród materiałów wykorzystanych we wnętrzu znalazła się także surowa stal, która została specjalnie zabezpieczona w procesie kąpieli cynkowej. Nie zabrakło również elementów wykonanych w technologii druku 3D.
Peugeot Inception to przyszłość motoryzacji?
Jeśli powyższy opis brzmi dla was nieco abstrakcyjnie - zapewniamy - na żywo wszystkie te rozwiązania prezentują się jeszcze bardziej "niesamowicie". Wrażenie robią też niektóre zapewnienia producenta, jak chociażby te dotyczące debiutu wspomnianego systemu Hypersquare. Według Peugeota, rozwiązanie to mogłoby trafić do samochodów już w kolejnej generacji modeli marki - jeszcze przed końcem obecnej dekady.
Francuzi z dumą zapowiadają także, że szereg pokazanych w Inception funkcjonalności zostanie wprowadzonych do kolejnych modeli elektrycznych, które wyjadą na drogi do 2025 r. Mają one pomóc koncernowi Stellantis w realizacji planu zastania największym producentem aut elektrycznych w Europie, który postawił sobie na 2030 r.
Czy faktycznie tak się stanie? Cóż... pozostaje trzymać kciuki.
***