Nissan GT-R Nismo po liftingu

Na torze Nurburgring odbyła się prezentacja odświeżonej wersji Nissana GT-R w najbardziej ekstremalnej odmianie sygnowanej przez Nismo. Na jakie zmiany zdecydowała się japońska firma?

Przypominamy, że zmodernizowana odmiana GT-R zadebiutowała w marcu na salonie motoryzacyjnym w Nowym Jorku. Auto otrzymało wówczas szereg nowinek stylistycznych.

Klienci decydujący się na Nissana GT-R Nismo będą mieli do wyboru pięć kolorów karoserii. Samochód może się teraz pochwalić zmodernizowanym zderzakiem, który - zgodnie z tradycją fabrycznego tunera Nissana - wykonany został z włókien węglowych. Auto otrzymało też przemodelowaną osłonę chłodnicy, która - dzięki nowym kształtom - zapewnia lepsze odprowadzanie ciepła z komory silnika.

Reklama

Styliści i inżynierowie zajęli się też maską. Drobne zmiany w kształcie pozwoliły zwiększyć sztywność (tak, by nie wpadała w wibracje przy szybkiej jeździe) i wygenerować większą siłę docisku przedniej osi. Drobna - z pozoru - zmiana wpłynęła na poprawę sztywności skrętnej nadwozia.

Dzięki niej fachowcy od ekstremalnej jazdy mogli - na nowo - zestroić zawieszenie pojazdu.

Wzorem standardowego GT-R zmodernizowane Nismo otrzymało przestylizowane wnętrze. Największą zmianą jest nowy, dotykowy wyświetlacz o przekątnej 8 cali. Pełni on funkcję centrum sterowania systemami pokładowymi. Dzięki niemu liczba przełączników w kabinie zredukowana została z 27 do zaledwie 11.

Fani modelu mogą być rozczarowani faktem, że Japończycy nie zdecydowali się na dalsze modyfikacje jednostki napędowej. Tak, jak do tej pory, źródłem napędu GT-R Nismo jest benzynowy, podwójnie doładowany, motor V6 o pojemności 3,8 l. Jednostka generuje moc 600 KM (w standardowym GT-R 570 KM) i współpracuje z sześciostopniową, zautomatyzowaną, dwusprzęgłową, przekładnią.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nissan GT-R | Nismo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy