Może jechać 600 km/h!
Ile kosztować może krzyżówka szybowca z motocyklem i wózkiem sklepowym? To zależy.
Jeśli za spawarkę weźmie się pan Józek z sąsiedztwa projekt zamknie się zapewne w kwocie odpowiadającej zgrzewce piwa i dwustu kilogramom złomu. Jeśli jednak produkcją zajmą się Szwajcarzy we spółkę z Niemcami, za wehikuł zapłacić trzeba będzie, bagatela, dwa miliony euro, czyli około 8 milionów złotych!
Dlaczego aż tyle? Bowiem firma o nazwie Acabion (siedziba w Berlinie) buduje pojazdy, których osiągi zawstydzić mogą każdy bolid Formuły 1. Jak to możliwe?
Kluczem do sukcesu jest oczywiście ogromna moc i niska masa. Model o nazwie GTBO to jedyna w swoim rodzaju wariacja na temat szybowcowo-motocyklowo-samochodowy. Pojazd wyposażony w dwuosobową kabinę przypominającą konstrukcje lotnicze (siedzenia w układzie tandem) powstał w 2007 roku. Pod wykonaną z włókien węglowych osłoną znajduje się motocyklowy silnik z suzuki hayabusa popędzany do pracy turbosprężarką. Wehikuł, którego głównym projektantem był Peter Maskus, w zależności od upodobań klienta, rozwijać może 550 KM lub 700 KM.
Podobnie, jak w motocyklu, moc przenoszona jest na asfalt za pomocą jednego koła. Tył pojazdu wspiera się jednak na dwóch dodatkowych, pomocniczych kółkach, z których każde napędzane jest przez niewielki silnik elektryczny. Ułatwiają one np. jazdę po mieście i parkowanie i mogą pracować do prędkości 70 km/h.
Po przekroczeniu tej magicznej granicy automatycznie włącza się główny silnik spalinowy, zapewniający osiągi, których nie sposób porównać z niczym, dopuszczonym do ruchu po publicznych drogach.
Konstrukcja waży zaledwie 370 kg, a to oznacza, że w zależności od specyfikacji silnika, pojazd dysponuje stosunkiem mocy do masy od 1500 KM do 1900 KM na tonę! GTBO osiąga prędkość maksymalną 600 km/h, ale z uwagi na szwajcarskie przepisy, ograniczono ją do 550 km/h. Jakby ro robiło jakąś różnicę...
Przyspieszenia osiągane przez to drogowe cudo porównać można jedynie z samolotowymi. Na sprint od 200 do 300 km/h acabion GTBO potrzebuje niespełna pięciu sekund!
Ponieważ pojazd nie odniósł oczekiwanego sukcesu (co biorąc pod uwagę cenę, nikogo nie powinno dziwić) firma pracuje właśnie nad elektryczną wersją. "Ekologiczny" GTBO wyposażony jest w elektryczny motor o mocy 250 kW (340 KM) zasilany energią z akumulatorów litowo-jonowych. Podobnie jak w wersji spalinowej, napęd przekazywany jest na tylne koło za pośrednictwem łańcucha. Prędkość maksymalna również ograniczona została do 550 km/h.
Pierwsza "setka" pojawia się na liczniku w trzy sekundy. By rozpędzić się do 450 km/h elektryczny GTBO potrzebuje zaledwie 19 sekund. Co ciekawe (i niezbyt wiarygodne), przy spokojnej jeździe, zasięg wynosić ma około 500 kilometrów.