Ford F-Series Super Duty
Ford zaprezentował nową serię F w topowej wersji Super Duty. Czym auto wyróżnia się na tle standardowego F-150?
Amerykanie zdają się nie przejmować prawami aerodynamiki. Z przodu panują proste, zdecydowane linie. Ogromna, prostokątna osłona chłodnicy z wielkim, chromowanym pasem po środku obramowana jest przez duże, pionowe reflektory z zachodzącymi na błotniki reflektorami. Ford potwierdził, że topowe modele wyposażone będą w reflektory wykonane w technologii LED i specjalne szperacze pozwalające oświetlić miejsce pracy lub wypoczynku.
Podobnie jak F-150 nadwozie wersji F Super Duty korzysta w dużej mierze ze stopów aluminium. Dzięki temu konstruktorom udało się zaoszczędzić około 158 kg w stosunku do poprzednika. Samochód budowany jest w oparciu o solidną ramę, która aż w 95 proc. wykonana jest z wysokowytrzymałej stali.
O komfort w kabinie dba m.in. podwójne okno dachowe i płaska podłoga w II rzędzie siedzeń. We wnętrzu znajdziemy też m.in. skórzane tapicerki czy dekoracje imitujące drewno. Standardem jest system infotainment SYNC3 z 8-calowym, dotykowym wyświetlaczem. Na liście opcji znalazły się m.in. adaptacyjny tempomat i system ostrzegania przed niekontrolowaną zmianą pasa ruchu. W czasie trudnych manewrów kierowca będzie też mógł polegać na obrazie z aż 7 - rozmieszczonych w kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa i precyzji jazdy - kamer.
Szczegółowe dane techniczne nie są znane. Wiadomo jedynie, że do wyboru będą trzy jednostki napędowe - dwa benzynowe V8 o pojemnościach 6,2 l i 6,8 l i jeden wysokoprężny V8 o pojemności 6,7 l.
Ford F-Series Super Duty trafić ma do oferty pod koniec przyszłego roku.