Bardzo duże i mocne "G" na zdjęciach i filmie

Mercedesy sygnowane logiem AMG od lat budzą powszechny podziw. Niemcom nie sposób odmówić inżynierskiego kunsztu, złośliwi często wytykają im jednak brak odrobiny szaleństwa.

Najnowszy projekt AMG - model G63 AMG w wersji 6x6 - zadaje kłam tej teorii...

Wydłużone nadwozie klasy G mierzy 5,87 m długości 2,1 m szerokości. Samochód porusza się na sześciu kołach w rozmiarze - uwaga - 37 cali.

Jednostka napędowa rozwija moc 544 KM i dysponuje momentem obrotowym aż 758 Nm. Napęd przekazywany jest na wszystkie sześć kół za pośrednictwem automatycznej przekładni AMG SPEEDSHIFT PLUS 7G-TRONIC.

Co ciekawe, Mercedes nie chwali się osiągami auta. W gruncie rzeczy są one jednak bez znaczenia - samochód nie powstał przecież po to, by bić rekordy prędkości na Nurburgring. Nas, bardziej niż prędkość maksymalna i przyspieszenie, interesuje jednak... zużycie paliwa.

Reklama

W tym miejscu wypada dodać, że do prowadzenia AMG G63 6x6 nie wystarczy zwykłe prawo jazdy kategorii B. Masa własna pojazdu to - bagatela - 3 850 kg.

Wbrew pozorom, trzyosiowy potwór z benzynowym, podwójnie doładowanym silnikiem V8 o pojemności 5,5 l nie jest jedynie pokazem możliwości niemieckiego giganta. Mercedes potwierdził, że jeśli samochód spotka się z zainteresowanie, jest gotowy do uruchomienia niskoseryjnej produkcji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że decyzja została już podjęta. Ponoć samochód ma pojawić się w ofercie Mercedesa w październiku. Z ceną 416 tys. euro ma być drugim - po modelu SLS Electric Drive - najdroższym pojazdem w ofercie marki ze Stuttgartu. Czy tak będzie, przekonamy się już wkrótce.

Mercedes G63 AMG 6x6 na filmie:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy