Znamy polskie ceny nowego Forda S-Maxa
Minivan Forda debiutuje w naszym kraju i to od razu z rabatem
Oferowany od 2006 roku Ford S-Max doczekał się wreszcie następcy. Auto, zgodnie z najnowszą linią stylistyczną marki, otrzymało przód nawiązujący do Astona Martina,, który znamy już chociażby z odświeżonego Focusa i nowego Mondeo.
Wpływ tego drugiego modelu jest szczególnie widoczny we wnętrzu, gdzie znajdziemy deskę rozdzielczą, której elementy zapożyczono z tego właśnie auta. Możemy liczyć więc na dość minimalistyczny design z dużym ekranem dotykowym (część nowego systemu SYNC2), a także cyfrowo-analogowe wskaźniki.
Również paleta jednostek napędowych to nowe konstrukcje, które niedawno debiutowały w modelach Forda. Silniki benzynowe są dwa - 1.5 EcoBoost 160 KM oraz 2.0 EcoBoost 240 KM. Diesel z kolei ma jedną pojemność i oznaczenie (2.0 TDCi), ale za to cztery odmiany - 120, 150, 180 i 210 KM (ostatnia z dwoma turbinami).
Do wyboru mamy dwie wersje wyposażeniowe - Trend i Titanium. Pierwsza oferuje dwustrefową automatyczną klimatyzację, radio z CD/MP3, 4,2-calowym ekranem i sterowaniem z kierownicy, skórzaną kierownicę i dźwignię zmiany biegów oraz tylne światła LED.
Bogatsza odmiana wyposażona jest dodatkowo w cyfrowo-analogowe wskaźniki (z ekranem 10,1 cala), LEDy do jazdy dziennej, podgrzewaną przednią szybę, tempomat i system rozpoznawania znaków.
Za najtańszego "benzyniaka" zapłacimy 106 600 zł, natomiast diesel to wydatek przynajmniej 112 600 zł. Na drugim końcu spektrum mamy topowe jednostki z automatycznymi przekładniami i wyposażeniem Titanium, wycenione na 139 800 zł (240-konna benzyna) lub 147 800 zł (210-konny diesel).
Co jednak ciekawe, to fakt, że Ford S-Max już teraz dostępny jest z rabatem. Wynosi on 6700 zł i dotyczy wszystkich wersji silnikowych i wyposażeniowych.