Volvo S60 w ofercie First Edition

Nowe S60 debiutuje w Polsce w mocnych i bogato wyposażonych wersjach, które wcale nie są tak drogie, jak mogłoby się wydawać.

Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że idąc do salonu i wybierając interesujący nas model z niezłym wyposażeniem, będziemy musieli zaakceptować znacząco wyższą kwotę, niż ta, która otwiera cennik. Szczególnie widoczne jest to w przypadku producentów premium, którzy zazwyczaj wymagają słonych dopłat za większość elementów wyposażenia.

Od tej reguły postanowiło odejść Volvo przy okazji wprowadzenia nowego S60 na rynek. W przypadku tego modelu najtańsza odmiana oznacza silnik T4 o mocy 190 KM, automatyczną skrzynię biegów oraz pakiet R-Design obejmujący między innymi 18-calowe koła ze stopów lekkich, sportowe fotele z tapicerką skórzaną Nappa i szereg detali stylistycznych nadwozia i wnętrza. Dopłaty nie wymaga także elektryczna regulacja fotela kierowcy, dwustrefowa klimatyzacja elektroniczna, nawigacja, tempomat, czy LED-owe reflektory przednie.

Reklama

Standardowo możemy liczyć także na nagłośnienie High Performance, alarm Volvo Guard, systemem wstępnej wentylacji auta w chwili otwarcia samochodu (Clean Zone), elektrycznie składane i przyciemniane lusterka i czujniki parkowania. Bez dopłaty kierowca otrzyma także dwa złącza USB w tunelu środkowym i łącze Bluetooth.

Za tak skonfigurowane S60 trzeba zapłacić 165 tys. zł, co jest kwotą porównywalną z konkurentami, zanim zaczniemy dobierać wyposażenie dodatkowe. Dostępna jest także mocniejsza odmiana silnikowa T5 rozwijająca 250 KM, wyceniona na 178 650 zł, którą zamówimy również z napędem na wszystkie koła (10 tys. zł dopłaty).

W tych samych cenach dostępna jest też wersja wyposażenia Inscription. Od R-Design różni się głównie brakiem sportowej stylizacji i innym rodzajem wykończenia (np. obecnością drewnianych listew). Taka oferta cenowa ma być dostępna tylko przez pół roku.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy