Toyota mówi "nie" downsizingowi

Podczas gdy europejscy producenci stawiają w ostatnich latach na mniejsze silniki wspomagane turbosprężarkami, Japończycy nadal preferują wolnossące jednostki o większej pojemności.

Koei Saga, odpowiedzialny za rozwój układów napędowych Toyoty i Lexusa, potwierdził, że japońscy inżynierowie pracują nad jednostkami z turbodoładowaniem, nowymi układami hybrydowymi i ogniwami paliwowymi.

Saga jest jednak przekonany, że silniki turbodoładowane będą w przyszłości stanowić jedynie uzupełnienie oferty japońskich marek. W jego opinii lepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o osiągi i zużycie paliwa, są jednostki pracujące w cyklu Atkinsona (opóźnione zamknięcie zaworów ssących), stosowane obecnie w modelach z napędem hybrydowym.

Reklama

Toyota pracuje również nad dodatkowym wtryskiem wody lub pary w celu zwiększenia wydajności silników z turbo i schłodzenia komory spalania, a także nad nowymi generacjami przekładni. O ile w przypadku mniejszych modeli Japończycy pozostaną wierni przekładniom bezstopniowym, o tyle mocniejsze auta będą otrzymywały klasyczne skrzynie automatyczne.

A co z autami elektrycznymi? Koei Saga przyznał, że nie jest ich szczególnym zwolennikiem i z rezerwą odnosi się do sukcesu Tesli S, której sprzedaż bazuje na majętnych nabywcach. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami potwierdził ponadto, że w 2015 roku Toyota zaprezentuje pierwszy samochód napędzany energią z ogniw paliwowych. Jego produkcja - szacowana na 5-10 tys. sztuk - ma pomóc obniżyć cenę ogniw.

msob

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy