Tesla popularniejsza od Audi i BMW

Tesla S zdobyła w drugim kwartale br. ponad 8-proc. udział w segmencie luksusowych limuzyn w USA. Oznacza to, że sprzedawała się tam lepiej nie tylko od kompaktowego Nissana Leafa, ale również od... niemieckich limuzyn.

Tesla S to jeden z niewielu przykładów samochodów elektrycznych, które nie narzekają na brak popularności. Choć ceny modelu wahają się od 70 do 100 tys. dolarów, w USA w drugim kwartale br. sprzedawał się on lepiej od... Audi A8, BMW 7 i Mercedesa klasy S. Znalazł wówczas 5150 nabywców. Dla porównania, w pierwszym kwartale br. na zakup Tesli S zdecydowało się 4750 osób.

Sukces Tesli tkwi w unikalnym połączeniu ekologicznego wizerunku, znakomitych osiągów (odmiana Performance przyspiesza od 0 do 96 km/h w ciągu 4,2 s) oraz sensownego zasięgu (według producenta - do 480 km). Dodatkowo, właściciele aut tej marki mogą w specjalnych punktach za darmo skorzystać z funkcji szybkiego ładowania, pozwalającej napełnić akumulatory do 80 proc. pojemności w ciągu 30 minut.

Reklama

Na wynik "eski" wpływ ma także zwiększenie mocy produkcyjnych w zakładach Tesli - od niedawna są one w stanie wytwarzać nie 400, ale 500 aut tygodniowo.

Elon Musk, właściciel amerykańskiej firmy, ma konkretne plany jej rozwoju. Trwają właśnie prace nad modelem S z napędem na obie osie, a w przyszłości do oferty ma dołączyć mniejszy model w cenie około 35 tys. dolarów oraz duży crossover.

W tym roku Tesla planuje sprzedać na całym świecie 21 tys. sztuk modelu S, a w przyszłym - aż 40 tys. Aby tego dokonać, Amerykanie rozbudowują właśnie swoją sieć dealerską, liczącą obecnie 41 placówek, w tym 8 w Europie. Pierwszy egzemplarz limuzyny na Starym Kontynencie sprzedano wczoraj w Norwegii. 

Test Tesli S znajdziecie w najbliższym numerze tygodnika "Motor".

msob

Wymiana akumulatorów szybsza niż tankowanie paliwa? - INFORMACJE

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy