Tanie i elektryczne auto z Europy ma stawić czoła chińskiej konkurencji
Citroen zapowiedział nadejście elektrycznego wariantu popularnego modelu C3. Powstający w całości w Europie pojazd ma być sprzedawany za mniej niż 25 000 euro. Dzięki temu ma on stanowić realną konkurencję dla tanich modeli z Dalekiego Wschodu.
Podczas niedawnej konferencji prasowej, Thierry Koskas - obecny szef Citroena - zapowiedział nadejście Citroena e-C3 - elektrycznej odmiany popularnego miejskiego mieszczucha. Niewielki elektryk będzie produkowany w całości w Europie i oferowany w stosunkowo przystępnej cenie.
Decyzja ta ma być reakcją na agresywne działania chińskich producentów, którzy od jakiegoś czasu z sukcesem zalewają europejski rynek niewielkimi i tanimi pojazdami elektrycznymi.
Nowość Citroena ma stanowić dla nich realną konkurencję, a głównym czynnikiem w tej kwestii ma być niewygórowana cena.
Jak poinformował Koskas - w pełni wyposażona wersja niewielkiego elektryka powinna kosztować mniej niż 25 000 euro. W przeliczeniu na polską walutę, to niewiele ponad 100 000 złotych. Ponadto pojazd ma kontynuować tradycję niewielkich i popularnych samochodów Citroena, nawiązując bezpośrednio do takich modeli, jak 2CV, czy Saxo.
Chociaż na obecną chwilę nie podano szczegółów dotyczących danych technicznych nowego modelu, wiadomo, że będzie on bazował na dobrze znanej platformie CMP.
Według przecieków jego maksymalny zasięg na jednym ładowaniu wyniesie ok. 300 kilometrów. Samochód będzie produkowany na Słowacji i wejdzie na rynek na początku 2024 roku.
Jak podkreślono na konferencji - obecna generacja Citroena C3 stanowi ponad 30 proc. sprzedaży marki w Europie. Celem elektrycznego następcy będzie pobicie tego wyniku.
***