Mercedes klasy V oraz Marco Polo z nowymi multimediami

Zmodernizowana w tym roku klasa V oraz bazujący na niej kamper Marco Polo pozostały przy, niestosowanym już w innych Mercedesach, systemie multimedialnym. Wyglądało to jak przeoczenie, ponieważ właśnie nowe multimedia to dobry sposób na sprawienie, aby model pozostawał świeży. Na szczęście Niemcy właśnie naprawili ten błąd.

Modernizacja klasy V przyniosła nowy pas przedni, nowe silniki, 9-biegową przekładnię automatyczną, nowe systemy wsparcia kierowcy oraz nowe kolory lakieru i opcje wykończenia wnętrza. Teraz do kompletu dochodzi nowy system multimedialny.

Jak łatwo się domyślić, otrzymujemy to samo oprogramowanie, co w innych nowych Mercedesach. Do wyboru jest ekran o przekątnej 7 lub 10,25 cala, który można obsługiwać centralnie umieszczonym touchpadem (zastępującym znacznie wygodniejsze pokrętło i touchpada) lub dotykowo. Niemcy nie zdecydowali się na zmianę kierownicy w klasie V, na taką wyposażoną w małe gładziki, którymi również można obsługiwać multimedia w innych Mercedesach.

Reklama

Nie zapomniano natomiast o obsłudze głosowej aktywowanej hasłem "Hej, Mercedes", która pozwala na wydawanie poleceń swobodnym językiem. Auto rozumie podawany w sposób naturalny adres, nazwy stacji radiowych, a zamiast określać konkretną temperaturę klimatyzacji, możemy po prostu powiedzieć "zimno mi", aby auto podniosło ją o jeden stopień.

System multimedialny MBUX daje także dostęp do usług online, jak na przykład informacje o natężeniu ruchu drogowego czy o pogodzie. Pozwala również na połączenie samochodu ze smartfonem, dzięki czemu możemy sprawdzić chociażby lokalizację samochodu, ilość paliwa czy ciśnienie w oponach.

Nowe multimedia to także dobra wiadomość dla osób zainteresowanych wersją Marco Polo. Dotychczas wszystkimi funkcjami kamperowymi (ogrzewanie postojowe, lodówka, sterowanie dachem, poziom wody, itd.) sterowało się za pomocą panelu z pokrętłem, dwoma przyciskami i monochromatycznym wyświetlaczem. Nie było to najwygodniejsze rozwiązanie i teraz się to zmienia. Mercedes dodał po prostu dodatkowe menu do systemu multimedialnego, gdzie znajdziemy wszystkie informacje dotyczące naszego domu na kołach i możemy sterować jego funkcjami. Jeszcze wygodniejsze natomiast jest zainstalowanie odpowiedniej aplikacji i sterowanie Marco Polo za pomocą naszego smartfona.

Przy okazji prezentacji nowych multimediów w klasie V, mieliśmy również okazję sprawdzić wersję 300 d 4MATIC (jeszcze ze starymi multimediami) w trudnych, zimowych warunkach. Van Mercedesa odnajduje się w nich zaskakująco dobrze, ponieważ korzysta ze stałego napędu 4x4. Nie czyni to z niego oczywiście terenówki, ale zaśnieżone alpejskie drogi, strome podjazdy, a nawet kilkunastocentymetrowa warstwa białego puchu nie stanowiły dla niego przeszkody.

Napęd 4MATIC to ogólnie przydatny dodatek w odmianie 300 d, ponieważ oferuje ona 239 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Taka moc kierowana wyłącznie na koła tylnej osi to sporo, nawet w taki dużym samochodzie. Dzięki 4x4 nie będziemy musieli się martwić, że przy mocniejszym dodaniu gazu na śliskiej nawierzchni tył będzie próbował nam uciec, albo że auto nie będzie chciało się rozpędzać, ponieważ zainterweniuje elektronika.

Podczas naszego pobytu w austriackich Alpach mieliśmy też okazję przetestować w praktyce różne kampery, zbudowane na bazie Mercedesa Sprintera. Wybór jest zaskakująco szeroki - od aut ze standardowym nadwoziem, poprzez tak zwane półintegry (szoferka pozostawiona bez zmian, a reszta nadwozia zabudowana od podstaw) oraz nietypowe wersje jak przeprawowa Westfalia James Cook (z wysuwaną tylną częścią nadwozia, mieszczącą łóżko), aż po pełne integry, czyli samochody w niczym nie przypominające Sprintera, mające nawet trzy osie, wykończone skórą oraz drewnem. Ceny? Od około 80 do niemal 200 tys. euro. Cóż, wakacje w kamperze to zawsze był sport dla bogatych.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama