Fiat Punto wraca na rynek! Wiemy, kiedy zadebiutuje

Włosi nareszcie wrócą do swojego niezwykle popularnego modelu, którego nowa generacja pojawi się na rynku za dwa lata. Jak łatwo się jednak domyślić, niekoniecznie była to decyzja samych Włochów...

Fiat był zawsze ceniony za swoje nieduże, miejskie samochody i doprawdy trudno jest uwierzyć w to, że mógł porzucić tak popularny i lubiany model, jakim było Punto. Jego ostatnia, trzecia generacja, została zaprezentowana w 2005 roku i produkowana aż do 2018! Włosi z niezrozumiałych względów nie mieli pomysłu na ten model i po przeprowadzeniu kilku liftingów (i paru zmianach nazw - z Grande Punto na Punto Evo, aż po powrót do samego "Punto"), zniknął z rynku.

Teraz jednak nowa generacja Punto dostała zielone światło i pojawi się na rynku w 2023 roku. Nietrudno się domyślić, co stanęło za taką decyzją. Fiat, tak jak cały koncern FCA, jest teraz częścią koncernu Stellantis, a Francuzi akurat nie zarzucili projektowania nowych generacji miejskich samochodów. To na bazie ich podzespołów powstał obecny Opel Corsa i te same posłużą do stworzenia nowego Punto.

Póki co nie znamy żadnych szczegółów co do tego, jaki będzie nowy mieszczuch Fiata. Można oczywiście spojrzeć na rozwiązania w Corsie oraz Peugeocie 208, lecz nie da się wykluczyć, że za dwa lata modele te przejdą modernizację i Punto przejmuje już na przykład odświeżone multimedia, których jeszcze nie ma. Podobnie jest z gamą silników - logika podpowiada, że pod maską znajdziemy 3-cylindrową jednostkę 1.2 PureTech (diesla pewnie już nie, bo producenci odchodzą od takich silników). Według nieoficjalnych informacji jednak, Punto ma być dostępne z napędem wykorzystującym miękką hybrydę lub układ hybrydowy plug-in. Takich Stellantis jeszcze nie stosuje w swoich miejskich modelach.

Corsę i 208 kupimy już teraz za to w wersji elektrycznej. Tymczasem, ponownie według niepotwierdzonych informacji, Punto "na baterie" pojawi się dopiero w 2024 roku. Może więc także korzystać z nowszej, niż obecnie stosowana, wersja napędu. Na potwierdzenie tych doniesień oraz bardziej konkretne informacje, będziemy musieli jeszcze poczekać.

Reklama

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy