BMW rezygnuje z silnika V12!

Motoryzacja zmienia się nieubłaganie i nawet w przypadku modeli, w przypadku których cena nie gra roli, producenci muszą zaczynać iść na kompromisy. Tak jak BMW, które kończy swoją przygodę z silnikiem V12.

O tym, że BMW nie widzi sensu walki z normami narzucanymi przez Unię Europejską, pisaliśmy równo dwa lata temu. Wtedy to z oferty na naszym kontynencie zniknął poczwórnie doładowany, 400-konny diesel (wersja M550d/M50d) oraz flagowe M760Li. Teraz natomiast producent zapowiada definitywny koniec silników V12 na wszystkich rynkach.

Prawda jest oczywiście taka, że obecnie nie potrzeba 12-cylindrowej jednostki o pojemności 6,6 l, żeby zapewnić autu osiągi godne flagowej wersji. Jednakże silnik V12 uznawany jest za najbardziej pasujący do luksusowej limuzyny, ze względu na swoją aksamitną pracę. Niestety nawet w pozostałych (pozaeuropejskich) częściach świata tak duże jednostki muszą przejść do historii.

Reklama

BMW tym samym kończy swoją trwającą 35 lat przygodę z widlastą "dwunastką". Silnikiem, który w swojej ostatniej wersji generował 610 KM oraz 800 Nm (po zmianach 585 KM oraz 850 Nm) i rozpędzał przedłużoną serię 7 do 100 km/h w 3,7 s. Aby uczcić zakończenie tego etapu w historii marki, przygotowała ona pożegnalną wersję.

Wersja ta bazuje oczywiście na M760Li, a otrzyma oznaczenie The Final V12, unikalne 20-calowe alufelgi oraz kompletne wyposażenie. Odmiana od samego początku będzie mieć status kolekcjonerskiej, ponieważ powstanie zaledwie 12 egzemplarzy, a każdy będzie miał tabliczkę z własnym numerem. Możliwość zakupienia tych aut otrzymają wybrani klienci, którzy wykazali się swoim przywiązaniem do sportowych sedanów marki i od dawna są wierni serii 7 z 12-cylindrowymi silnikami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: BMW | BMW seria 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy