Afera "dieselszwindel"

Były prezes VW członkiem zorganizowanej grupy przestępczej?

​Były prezes Volkswagen AG, Martin Winterkorn wraz z czterema innymi członkami kadry zarządzającej tego koncernu może być oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Taką decyzję podjął w środę niemiecki sąd w Brunszwiku.

Problemy wspomnianych menedżerów wiążą się oczywiście ze słynną aferą Dieselgate, czyli instalowaniem w niektórych samochodach marki Volkswagen specjalnego oprogramowania, które umożliwiało pomyślne przebrnięcie testów, określających wielkość emisji spalin. Sąd podkreślił ogromną skalę oszustwa, które dotyczyło 9 milionów pojazdów sprzedanych w Europie i Stanach Zjednoczonych. Afera kosztowała dotychczas koncern VAG ponad 30 mld euro i poważnie nadwyrężyła wizerunek marki. Naraziła na wielomilionowe straty również nabywców aut z logo VW.

Reklama

Zdaniem sędziów, byłemu szefowi Volkswagena i jego współpracownikom może zostać postawiony także zarzut nadużyć podatkowych i rozpowszechniania wprowadzających w błąd reklam. Skoro bowiem samochody VW emitowały więcej zanieczyszczeń powietrza niż wynikało to z deklaracji producenta i sfałszowanych testów, to ich właściciele powinni płacić wyższy podatek drogowy.

Prawnicy Martina Winterkorna odrzucają powyższe zarzuty. Dystansuje się od nich również obecne kierownictwo koncernu przypominając, że każdy podejrzany o dokonanie przestępstwa dopóki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądowym musi być traktowany jako osoba niewinna. Volkswagen wskazuje także na swoje wysiłki, mające na celu likwidację skutków skandalu sprzed 5 lat oraz wprowadzenie takich zmian procedur, procesów i systemów, które raz na zawsze zapobiegną powtórzeniu podobnych wydarzeń w przyszłości. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy