Produkują kotły na węgiel. Chcą - elektryczne autobusy
Spółka Rafako z grupy PBG zaprezentowała w środę w Raciborzu prototyp autobusu zeroemisyjnego z baterią w podwoziu. Firma przekonuje, że stosunkowo niewielki autobus elektryczny powinien sprawdzać się jako autobus miejski, podmiejski lub szkolny.
Jak mówiła podczas prezentacji prezes Rafako Agnieszka Wasilewska-Semail, zaangażowanie spółki w taki projekt wynika z niedawnych analiz dot. jej strategii w perspektywie dziesięcioletniej. "Ta strategia musi zakładać dywersyfikację ze względu na światowe trendy związane z węglem" - zaznaczyła prezes firmy, specjalizującej się w produkcji kotłów i bloków energetycznych.
"Oczywiście, jako firma wyrastająca z technologii węglowych wierzymy, że węgiel pozostanie jeszcze przez wiele lat podstawowym paliwem energetycznym w naszym kraju, dlatego bardzo wiele inwestujemy w obszar ochrony środowiska związany z dostosowywaniem bloków węglowych do coraz bardziej zaostrzających się norm emisyjnych" - podkreśliła Wasilewska-Semail.
"Zaczęliśmy jednak jednocześnie poszukiwać innych obszarów. Wyrazem tego jest z jednej strony zmiana strategii firmy, którą ogłosiliśmy w tym roku - bardzo mocne wejście w sektor +oil and gas+, jak również premiera naszego autobusu, nad którym pracowaliśmy od kilku lat" - wskazała prezes Rafako.
Zespół projektowy - finansowany ze środków własnych Rafako - pracował w Solcu Kujawskim. Opracowując autobus firma założyła, że ma on być całkowicie polskim projektem i w jak największym stopniu polskim produktem, powstającym od podstaw jako autobus elektryczny - z baterią w podłodze, co ma pozytywnie wpływać na parametry trakcyjne.
Baterie w technologii litowo-tytanowej (LTO), które lepiej niż najpopularniejsze dziś litowo-jonowe nadają się do szybkich i częstych ładowań prądem o dużej mocy, mają umożliwiać ładowanie w 15 minut do 90 proc. pojemności. Synchroniczny wielofazowy silnik centralny z magnesami trwałymi ma zapewniać wysoką sprawność, a lekka konstrukcja zwiększać zasięg.
"To, że jest to krótki autobus miejski, wynika z faktu, że na taki właśnie autobus jest największe zapotrzebowanie - na autobus elastyczny, który może być autobusem dojazdowym, miejskim, który wreszcie może być autobusem szkolnym, w miejsce starzejącym się dziś gimbusów" - mówił podczas prezentacji wiceprezes Rafako Jarosław Dusiło.
Odpowiedzialny za projekt Michał Maćkowiak podał, że prototyp ma blisko 8,5 metra długości i poniżej 3,2 m wysokości. Autobus ma powstać w dwóch technologiach bateryjnych LTO - do szybkiego i NMC - do wolniejszego ładowania; w trzech wariantach: miejskiej, podmiejskiej i szkolnej. Liczba miejsc, zależnie od konfiguracji, ma wynosić do 20 siedzących i do 40 stojących (z zapewnieniem miejsc dla niepełnosprawnych).
Rafako nie złożyło oferty w zakładającym rozwój polskiego autobusu elektrycznego programie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) Bezemisyjny Transport Publiczny, w którym partnerskie samorządy (łącznie z 27 ośrodków w kraju) zamawiają opracowywany pojazd. Projekt NCBR jest po etapie złożenia ofert, na co zdecydowały się trzy konsorcja - z liderami: Autosanem, Ursusem i Politechniką Śląską.
Rafako złożyło natomiast ofertę (samodzielną) w innym programie NCBR dot. technologii dla bloków energetycznych klasy 200 MW. W trybie zamówienia przedkomercyjnego (PCP) Centrum przeznaczyło na opracowanie pilotażowej modernizacji tych bloków do 200 mln zł