Trzy palce w górze i wszystko jasne. Tajne kody doświadczonych kierowców
Kiedyś oprócz znajomości znaków drogowych, kierowca musiał orientować się również w zbiorze określonych gestów, które informowały o bieżącej sytuacji na drodze. W dawnych czasach były one jednym z podstawowych sposobów komunikowania się pomiędzy kierowcami. Współcześnie już coraz rzadziej wyciąga się rękę przez okno, a swoje zamiary, choć nie do końca zgodnie z prawem, sygnalizuje się za pomocą świateł.

Spis treści:
Podczas jazdy samochodem trafiamy na różne sytuacje, które czasami wymagają wzajemnego kontaktu pomiędzy kierowcami. Obecnie kontaktujemy się na wiele sposobów, najczęściej używając do tego świateł, natomiast kiedyś używało się specjalnych gestów. Warto o nich wiedzieć, bo choć wielu kierowców od dawna ich nie stosuje, to jednak czasami jeszcze są używane. Dobrze jest wówczas znać intencje kierowcy siedzącego w innym samochodzie.
Trzy palce w górze lub wyciągnięta dłoń. Nie każdy wie, co to znaczy
W jednym z postów na Instagramie, udostępnionych przez firmę Profi Auto pojawiły się fotografie z kolorowego poradnika dotyczącego gestów. Widać na nich sytuacje, w których jeden kierowca wyciąga rękę przez okno i pokazuje trzy palce uniesione ku górze - to kciuk, palec wskazujący i środkowy. Po drugiej stronie widać kierującą, która unosi w górę otwartą dłoń.
Okazuje się, że nie są to zwykłe gesty. Ten po lewej stronie, polegający na pokazaniu trzech palców, jest gestem oznaczającym "przepraszam". Drugi gest oznacza natomiast dziękuję. Choć wydaje się to dziwne, to takie właśnie fotografie, można było niegdyś spotkać w poradnikach dla szkolących się kierowców. Można zatem uznać, że kiedyś były one bardzo popularne. Dziś niestety wydają się być zapomniane, a kierowca wyciągający rękę przez szybę nie zwraca już niczyjej uwagi.
Współczesne gesty kontra gesty historyczne
Choć gesty, o których mowa, zaliczyć można do grona zapomnianych, to sytuacje w których ich używano wręcz przeciwnie. We współczesnym świecie, w którym po drogach porusza się zdecydowanie więcej samochodów niż kilkadziesiąt lat temu, znacznie łatwiej o sytuacje, wymagające pokazania gestu "przepraszam" lub "dziękuję". Współcześnie, zamiast wyciągać rękę przez okno, kierowcy komunikują się inaczej.
Gest składający się z trzech palców, został zastąpiony dzisiaj światłami awaryjnymi. Jeśli zatem dojdzie do jakiejś niespodziewanej sytuacji spowodowanej przez innego kierowcę, bardzo prawdopodobne, że zamiast trzech palców zobaczymy chwilowe włączenie świateł awaryjnych. Podobnie jest w przypadku podziękowań. Kierowcy w tym przypadku naprzemiennie używają świateł awaryjnych lub kierunkowskazów. Czasami można zaobserwować kierowców ciężarówek, którzy dziękują innym, używając naprzemiennie włączanych kierunkowskazów. Natomiast kierowcy aut osobowych często podziękują za pomocą świateł awaryjnych np. za udostępnienie miejsca na zakorkowanej ulicy.
Uprzejmość, czy nieodpowiedzialność? Łatwo można zdobyć mandat
Takie zachowanie ma swoje wady i zalety. Z jednej strony jest wyrazem uprzejmości na drodze, ale z drugiej może dezorientować zwłaszcza młodych kierowców, którzy są niezaznajomieni z "transportowym slangiem". Światła awaryjne zgodnie z przepisami powinny być używane tylko w przypadku konieczności zasygnalizowania awaryjnej sytuacji na drodze. Używają ich np. kierowcy uszkodzonych aut stojących na pasie awaryjnym drogi ekspresowej lub autostrady. Przeznaczenia kierunkowskazów tłumaczyć chyba nie trzeba. Za nieprawidłowe używanie sygnałów świetlnych lub dźwiękowych grozi mandat w wysokości 100 zł.
Niektórzy kierowcy do komunikacji na drodze używają również świateł drogowych. Robią to głównie po to, by poinformować kierowców jadących z naprzeciwka np. o wyłączonych światłach lub kontroli prędkości. Jest to dalece nieodpowiedzialne zachowanie, które może utrudnić działania funkcjonariuszy, a w skrajnych przypadkach doprowadzać do niebezpieczeństwa na drodze (zwłaszcza w nocy, gdy światła drogowe okazują się oślepiające). Za niewłaściwe używanie świateł drogowych można otrzymać 200 zł mandatu i 4 punkty karne.