Polska ma już tyle stacji ładowania aut co... Londyn
W Polsce mamy obecnie ponad tysiąc ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. To wynik, który śmiało porównywać możemy np. z... Londynem.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych opublikowało najnowsze dane dotyczące elektromobilności. Wynika z nich, że na koniec grudnia 2019 roku w naszym kraju zarejestrowanych było łącznie 8 637 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. 59 proc. z nich, czyli dokładnie 5 091, stanowiły pojazdy w pełni elektryczne (BEV, ang. battery electric vehicles). Pozostałe 3 546 sztuk to hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles).
Do 519 (z 224) sztuk zwiększył się też park elektrycznych pojazdów ciężarowych i dostawczych. Na koniec roku po polskich drogach poruszały się też 224 elektryczne autobusy.
Z danych CEPiK wynika, że po raz pierwszy w ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce 4 322 samochody elektryczne (bateryjne i plug-in). Oznacza to 95 proc. wzrost w stosunku do wyniku z końca roku 2018. Jeśli udałoby się utrzymać tak imponujące tempo rozwoju, na koniec 2025 roku po polskich drogach poruszałoby się imponujące 277 tys. samochodów elektrycznych. To "zaledwie" o 723 tys. mniej niż zakładały ambitne rządowe plany mówiące o "milionie" samochodów elektrycznych (w ubiegłym roku - bez rozgłosu - skorygowano je do 300 tys.). W tym miejscu wypada jednak dodać, że tempo przyrostu na poziomie 95 proc. rocznie jest wysoce nierealne. Ostatnie wyniki rejestracji to w dużej mierze efekty zakupów flotowych dla firm car-sharningowych, a te - każdego roku - nie będą przecież podwajać swojego parku maszyn.
Warto dodać, że na koniec 2019 roku po polskich drogach poruszało się dokładnie 120 049 samochodów hybrydowych. Pamiętajmy, że II generacja Toyoty Prius, która rozpoczęła światową modę na tego typu pojazdy, zadebiutowała w 2003 roku. Na osiągniecie wyniku 120 tys. rejestracji potrzebowaliśmy w Polsce dokładnie 17 lat. W przypadku elektryków - przynajmniej wg planów rządu - wynik 300 tys. mielibyśmy osiągnąć w trzykrotnie krótszym czasie...
Rok 2019 zamknął się też liczbą 1 011 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych, na które składało się w sumie 1 815 punktów ładowania. Tylko 28 proc. z nich stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC). Pozostałe 72 proc. przypadło na wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Dla porównania w samym Londynie zainstalowano do tej pory ponad 1 500 publicznie dostępnych punktów ładowania, niemal tyle co w całej Polsce. Z kolei w Niemczech ich liczba jeszcze w 2019 roku przekroczyła 20 tysięcy.
Paweł Rygas