Samochody autonomiczne

Wirus napędza rozwój pojazdów autonomicznych?

Pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 sprzyja m.in. rozwojowi pojazdów autonomicznych; część firm skupiło się na elektromobilności, natomiast inne wykorzystały szansę i wprowadziły na rynek zautomatyzowane pojazdy i drony - zaznacza w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu Transportu Samochodowego prof. Marcin Ślęzak.

Jak zauważa Instytut Transportu Samochodowego, COVID-19 ma wpływ m.in. na zmiany w motoryzacji. Według ekspertów, wirus sprzyja m.in. rozwojowi pojazdów autonomicznych z uwagi na niwelowanie epidemicznych zagrożeń.

"Globalny lockdown spowodowany koronawirusem sprawił, że wiele firm odłożyło lub zawiesiło testowanie i wdrażanie autonomicznych pojazdów, ale nie wszystkie. Pozostali gracze wykorzystują szansę i wprowadzają na rynek zautomatyzowane pojazdy i drony" - mówi PAP szef ITS prof. Marcin Ślęzak.

Ślęzak zauważa, że tzw. inteligentne maszyny, w tym drony, stanowią szansę na dostarczanie żywności i leków, jak również innych produktów kupowanych w  internecie, ze względu na zamknięcie sklepów stacjonarnych, w wielu miastach za oceanem i w Azji, ale także w Polsce.

Reklama

"Bezzałogowe statki powietrzne mogą być odpowiedzialne za dostarczanie szczepionek i próbek pomiędzy wybranymi szpitalami, czy magazynami" - zauważa prof. Ślęzak.

Dodaje, że SARS-CoV-2 spowolnił światową gospodarkę, w tym motoryzację i transport. Z drugiej jednak strony pandemia stała się impulsem, który spowodował upowszechnienie technologii, w tym związanych z rozwojem pojazdów autonomicznych.

"Mowa o zakorkowanych drogach, o zanieczyszczeniu powietrza spowodowanym przez transport konwencjonalny. To także kwestia, w przypadku Polski, dotkliwego braku kierowców zawodowych. Z naszych wyliczeń wynika, że na dzień dzisiejszy brakuje ich 200 tys. Remedium na te problemy może być zastosowanie pojazdów autonomicznych, które będą bardziej przyjazne dla środowiska, będą poruszały się w sposób skoordynowany, nie tworząc ulicznych korków, nie zajmując miejsc parkingowych i nie powodując wypadków" - wyjaśnił szef ITS.

Dodał, że pojazdy autonomiczne pomogą zniwelować niedobory kierowców zawodowych. Zaznaczył też, że automatyzacja wybranych dziedzin gospodarki oznacza korzyści zdrowotne dla mieszkańców i finansowe dla budżetu państwa, gdyż transport i logistyka generują 6 proc. PKB.

Z wyliczeń ITS wynika, że automatyzacja, tylko w przypadku ciężarówek, może zrekompensować brak kierowców nawet o 10 proc. Obniży też o kilka miliardów złotych koszty z tytułu zużycia paliwa i eksploatacji pojazdów.

Eksperci zauważają jednak, że zmiany nie nastąpią z dnia na dzień i oprócz testów samej technologii zmian wymaga również prawo zarówno europejskie, jak i to krajowe.

Według ITS, popularyzacji w tej dziedzinie można się spodziewać już za cztery lata, kiedy na rynek wyjadą nowe generacje pojazdów posiadające poziom autonomiczności na poziomie 4 w pięciostopniowej skali, przy czym - jak zauważa ITS - poziom piąty, to pojazdy pozbawione kierownicy.

"By przyspieszyć tę ewolucję, potrzebna będzie skoordynowana polityka państwa i umiejętne finasowanie inwestycji. Wydatki będą dotyczyły nie tylko floty. Dalszych nakładów wymagać będzie także inteligentna infrastruktura komunikująca się z pojazdami" - ocenił kierownik Centrum Telematyki Transportu ITS Mikołaj Kruszewski.

Kruszewski dodał, że przede wszystkim konieczna będzie zmiana przyzwyczajeń i nawyków transportowych oraz zadbanie o bezpieczeństwo - szczególnie w ruchu mieszanym - obejmującym pojazdy zautomatyzowane i klasyczne. "Istotnym czynnikiem powodzenia automatyzacji jest też zapewnienie sprawnego i bezpiecznego przepływu danych" - wskazał.

Jak zauważa ITS, z tego powodu Ministerstwo Infrastruktury razem z Instytutem Transportu Samochodowego i Wydziałem Transportu Politechniki Warszawskiej podjęły się realizacji projektu "AV-PL-ROAD - Polska droga do automatyzacji transportu drogowego". Celem projektu współfinansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju jest przygotowanie Polski na wyzwania związane z bezpiecznym wdrażaniem do ruchu drogowego pojazdów zautomatyzowanych, a w przyszłości także pojazdów autonomicznych.

"Jednym z naszych przedsięwzięć są prace przygotowujące porządek prawny, aby wdrożenie inteligentnych pojazdów bazowało na najlepszych i bezpiecznych rozwiązaniach, funkcjonujących na świecie. Następstwem projektu będzie mapa drogowa dla wdrażania nowego prawa" - zaznaczyła kierownik Pracowni Pojazdów Autonomicznych w Centrum Telematyki Transportu ITS Małgorzata Pędzierska.

Dodała, że w ramach projektu wykonano badania skuteczności najpopularniejszych w Polsce systemów wspomagania jazdy w poligonowych i rzeczywistych warunkach ruchu. Na ich podstawie mają zostać opracowane wnioski dotyczące m.in. krajowych procedur badań homologacyjnych pojazdów autonomicznych w odniesieniu do warunków lokalnych.

"Projekt wszedł właśnie w fazę przygotowania wyników badań do zastosowania - niedługo będzie można zapoznać się z częścią jego efektów" - wskazała Pędzierska.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy