Tragiczne dachowanie. Zginął wnuk kierowcy

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę w miejscowości Stara Dąbia na trasie S17.

Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego wypadku. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierujący toyotą jechał drogą S17 z żoną i wnuczkiem w kierunku Lublina.

W miejscowości Stara Dąbia zauważył leżący na jezdni przedmiot. Gdy w ostatniej chwili próbował go ominąć, stracił panowanie nad samochodem. Auto zjechało najpierw do lewej krawędzi jezdni, a następnie do prawej. Tam samochód wpadł na barierę energochłonną i dachował.

Niestety, siedzący z tyłu 14-latek zginął na miejscu. 59-latek oraz 61-letnia pasażerka trafiał do szpitala. Kierujący był trzeźwy.

Reklama
Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy