Taksówkarz ścigał rowerzystę. W końcu po nim przejechał!
Sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące Artura Ch., taksówkarza, któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa rowerzysty. Prokuratura zarzuciła kierowcy, że celowo przejechał rowerzystę, po tym jak doszło do kolizji pomiędzy autem i rowerem.
Rzecznik prokuratury Okręgowej prok. Justyna Pilarczyk poinformowała w poniedziałek, że sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zadecydował o aresztowaniu kierowcy Artura Ch. na trzy miesiące. W niedzielę postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Prokuratura oceniła, iż podejrzany na wolności będzie utrudniał prowadzenie postępowania przygotowawczego, dlatego prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
"Mężczyzna podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa Yuriia H., który poruszał się rowerem. Zarzuca się mu umyślne potrącenie pokrzywdzonego i przejechanie przednią osią kierowanego pojazdu po jego ciele. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności" - przekazała w niedzielę rzecznik.
Jak wynika z dokonanych ustaleń, w sobotę rano na jednej z wrocławskich ulic Artur Ch. kierując samochodem osobowym, w pewnym momencie zderzył się z jadącym rowerzystą - Yurijem H. Po zdarzeniu rowerzysta zatrzymał się, mężczyźni wymienili między sobą kilka zdań, po czym pokrzywdzony odjechał w kierunku pobliskiego parku.
"Artur Ch. udał się swoim samochodem w pościg za rowerzystą. Gdy obaj mężczyźni dojechali do pobliskiego parku, Artur Ch. uderzył swoim pojazdem w jadącego na rowerze pokrzywdzonego, a następnie po nim przejechał. Pierwszej pomocy udzieliły pokrzywdzonemu osoby postronne, które były świadkami zdarzenia. Następnie na miejsce zdarzenia został wezwany zespół pogotowia ratunkowego, który zabrał pokrzywdzonego do szpitala, celem dalszej hospitalizacji" - podała w niedzielę prokuratura.
Policja zatrzymała 37- latka. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, obaj mężczyźni - zarówno kierowca jak i 40-letni rowerzysta - byli trzeźwi.
"W wyniku zdarzenia Yurii H. doznał obrażeń ciała w postaci tępego zmiażdżenia klatki piersiowej z odmą opłucnową obustronną oraz złamaniem żeber, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonego na czas powyżej siedmiu dni" - powiedziała w niedzielę prok. Pilarczyk.
Z ustaleń biegłego oraz z zeznań świadków wynika, że kierowca celowo potracił rowerzystę i po nim świadomie przejechał.
37-latek usłyszał zarzut dotyczący usiłowania zabójstwa. Nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Twierdził, że chciał zatrzymać rowerzystę, a do potrącenia doszło przypadkowo.