Pijany pojechał po alkohol. Do samochodu zabrał siedmiolatkę
Stężenie alkoholu w krwi 46-latka zdecydowanie przekraczało określony przepisami limit. To jednak nie powstrzymało go, by zabrać córkę na wycieczkę na stację paliw.
O sprawie informuje komenda powiatowa policji z Tomaszowa Lubelskiego. Tamtejszy dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że ze stacji paliw odjechał Volkswagen, do którego wcześniej wsiadł mężczyzna będący prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Według zgłaszającego wskazywał na to wyraźny problem z utrzymaniem równowagi. Świadek zgłosił także, że w samochodzie przebywało dziecko.
Zgłaszający pojechał za Volkswagenem i pozostając w kontakcie ze służbami, informował o jego trasie przejazdu. Prowadzący Passata zdążył dojechać do swojej posesji, gdzie po chwili odwiedzili go funkcjonariusze. Jak się okazało, 46-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Interweniującym policjantom powiedział, że to alkohol, który kupił na stacji, ale wypił dopiero po przyjeździe do domu. W ustaleniu czy tak było naprawdę, pomóc ma retrospekcyjne badanie trzeźwości, którego wyniki oceni biegły. Kierujący Passatem przyznał, że na stację paliw pojechał z siedmioletnia córką.
O dalszych losach kierowcy z Tarnawatki zdecyduje sąd. Póki co zatrzymano mu prawo jazdy.
Za jazdę w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozi:
- grzywna 2500 zł (w ramach recydywy, czyli przy drugim takim wykroczeniu w ciągu dwóch lat, 5000 zł)
- zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat
- 15 punktów karnych
Za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila), co jest przestępstwem:
- grzywna, ograniczenie wolności lub więzienie
- kara od 5000 do 60 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej
- zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat
- 15 punktów karnych
***