Polskie drogi

Na ulicach pojawią się żołnierze. Jak się zachować?

Uwaga kierowcy. Od dziś na drogach całego kraju będzie można spotkać żołnierzy. O północy weszła w życie decyzja Ministra Obrony Narodowej z dnia 18 marca 2020 roku w sprawie "użycia oddziałów i pododdziałów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do pomocy Policji".

To jedno z następstw, obowiązującej od 8 marca, tzw. "specustawy" o "szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych".

Starszych czytelników uspokajamy - to jeszcze nie stan wojenny. Wojskowi wspomagać mają policjantów, chociażby w sprawdzaniu czy dane osoby wypełniają warunki kwarantanny. Niewykluczone jednak, że w związku z podjętymi działaniami, jak chociażby zamknięcie granic, żołnierzy będzie też można zobaczyć na drogach. Czy mają prawo kontrolować kierowców i jak zachować się w takich sytuacjach?

Reklama

Szczegółowe warunki i sposób wykonywania kontroli ruchu drogowego określa Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 5 listopada 2019 roku.

Wbrew pozorom wykaz służb, które mają prawo kontrolować kierowców na drogach publicznych nie jest długi. Oprócz policjantów mogą to być jeszcze: Inspekcja Transportu Drogowego, Straż Graniczna, Inspekcja Ochrony Środowiska i Służba Celno-Skarbowa. Tylko te służby dokonywać mogą kontroli - w pełnym znaczeniu tego słowa (może np. skutkować zatrzymaniem dokumentów itd.) na wszystkich drogach publicznych.

Oprócz tego, w obrębie sprawowania pieczy nad danym terenem, kierowca może się też spodziewać kontroli Straży Miejskiej/Gminnej, ale tylko jeśli popełnił konkretne wykroczenie (np. parkowanie na zakazie). Na podobnej zasadzie prawo do kontroli przysługuje też strażnikom parków i strażnikom leśnym, którzy mogą zatrzymać pojazd, gdy kierowca złamie np. zakaz wjazdu do lasu.

Jeśli chodzi o wojsko - żandarmeria ma wprawdzie prawo do kontrolowania kierowców, ale wyłącznie w przypadku, gdy poruszają się oni po terenie wojskowym. Na drogach publicznych kontrole dotyczyć mogą wyłącznie pojazdów wojskowych. Właśnie z tego względu w sytuacjach związanych chociażby z przejazdem kolumn wojskowych za sterowanie ruchem odpowiada najczęściej Policja. W innych przypadkach, gdy pomoc wojska okazuje się niezbędna, często wykorzystywane są patrole mieszane składające się z wojskowych i policjantów.

Nie można jednak zapominać, że kontrola drogowa, która skutkować może np. weryfikacją stanu licznika, kondycji technicznej pojazdu czy badaniu kierowcy na zawartość alkoholu, to nie to samo, co kierowanie ruchem!

Lista służb i osób mających prawo do wydawania kierowcom wiążących poleceń w ramach sterowania ruchem jest zdecydowanie dłuższa. Wiąże się bowiem z koniecznością zabezpieczenia miejsca wypadku czy katastrofy (Straż Pożarna, wojsko, wszelkiej maści ratownicy medyczni), zapewniania bezpieczeństwa niechronionym uczestnikom ruchu (osoba oddelegowana przez zarządcę drogi - np. przeprowadzająca dzieci przez przejście dla pieszych, osoby odpowiedzialne za utrzymanie porządku w czasie przemarszu procesji religijnych - np. pielgrzymki czy konduktu żałobnego, a nawet kierowca autobusu szkolnego), czy udrożnienia danej drogi (Służba Ruchu). Pojęcie "pracowników oddelegowanych przez zarządcę" wyczerpują też robotnicy drogowi odpowiadający chociażby za remonty nawierzchni czy przebudowę danego odcinka. Polecenia kierowcom - w obrębie danego terenu - wydawać też mogą pracownicy kolei. Przykładowo - dróżnik lub członek ekipy naprawczej może zakazać nam wjazdu na przejazd mimo podniesionych zapór.

W tym miejscu warto jeszcze przypomnieć brzmienie art. 92. § 1 kodeksu wykroczeń, które mówi, że: "Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany".

Przypominamy też, że w myśl aktualnych przepisów (art. 178b kodeksu karnego) niezatrzymanie się do kontroli jest PRZESTĘPSTWEM podlegającym karze ograniczenia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy