Polskie drogi

Dziesiątki mandatów dla uczestników nielegalnych wyścigów

34 mandaty i 22 pouczenia nałożyli policjanci na osoby, które w sobotę wieczorem zgromadziły się na parkingu przy cmentarzu komunalnym w Katowicach, aby uczestniczyć w nielegalnych wyścigach samochodowych – podała w poniedziałek policja.

Funkcjonariusze poinformowali też o kolejnej próbie zorganizowania nielegalnych wyścigów - w niedzielę wieczorem w Rudzie Śląskiej. Jak oceniają, nasilenie zlotów potencjalnych uczestników takich niezgodnych z prawem wydarzeń może oznaczać próbę sił. Funkcjonariusze przekonują jednak, że są gotowi i będą reagowali.

O akcji związanej z nielegalnymi wyścigami w Katowicach rzeczniczka tamtejszej policji młodsza aspirant Agnieszka Żyłka informowała już w niedzielę. Jak sygnalizowała, na miejscu było kilkaset samochodów, akcja trwała kilka godzin; poza znacznymi siłami policji uczestniczyli w niej inspektorzy transportu drogowego.

W poniedziałek policjantka uściśliła, że podczas nocnych działań policjanci kontrolowali pojazdy, które zgromadziły się w rejonie jednego z cmentarzy, ale monitorowali też całe miasto. "Nałożono 34 mandaty karne i 22 pouczenia. Zatrzymano 17 dowodów rejestracyjnych i odholowano jeden pojazd. Dwóch kierujących nie posiadało obowiązkowego ubezpieczenia OC" - wymieniła.

Żyłka akcentowała, że działania służb "były na tyle skuteczne, że tym razem nawet przez 10 sekund nie było żadnego wyścigu". "Były kontrole samochodów, kierujących. Towarzystwo ostatecznie zrezygnowało i rozjechało się" - dodała policjantka.

Reklama

W poniedziałek podkomisarz Tomasz Bratek z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach przekazał PAP, że podobna akcja, choć na mniejszą skalę, miała też miejsce w niedzielę wieczorem w Rudzie Śląskiej - przy starym hipermarkecie Tesco.

"Zgromadziła się tam młodzież, około stu osób, co nie jest zabronione. Policjanci, mając informacje, że może tam dojść do nielegalnych wyścigów, do wykorzystania drogi niezgodnie z przeznaczeniem, byli przygotowani. Pogoda jednak popsuła się, a uczestnicy rozjechali. Były pojedyncze mandaty i pojedynczy odebrany dowód rejestracyjny, ale nie było znaczących wybryków" - zrelacjonował Bratek.

Pytany o kumulację prób organizacji nielegalnych wyścigów w regionie policjant zadeklarował, że policjanci są przygotowani. "Nieważne gdzie i nieważne kiedy, policjanci będą reagowali należycie. Co więcej, uczestnicy tego typu zdarzeń, jeżeli będzie się to nasilało, a widzimy, że jest nasilenie, muszą liczyć się z najsurowszymi karami, jakie mogą ich dotknąć" - zadeklarował.

Przypomniał, że w razie zdarzeń drogowych o poważnych skutkach, jako wypadek traktowane jest zdarzenie nieumyślne. "Natomiast, jeżeli ktoś umyślnie wprowadza pojazd np. w niekontrolowany poślizg, może to nie być traktowane jako wypadek. Wypadek jest z winy nieumyślnej" - podkreślił podkomisarz Bratek.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy