Jazda (bez)alkoholowa

Pościg za pijanym kierowcą opla. W akcji policyjne bmw!

Policjanci przedstawili zarzuty popełnienia dwóch przestępstw 42-letniemu kierowcy opla, który będąc pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie narkotyków nie zatrzymał się do kontroli policjantom z grupy "SPEED". Mężczyzna zanim wpadł w ręce funkcjonariuszy popełnił mnóstwo wykroczeń drogowych, za które też odpowie przed sądem. Na razie brawurowy i lekceważący prawo kierowca stracił prawo jazdy, a może zdecydowanie więcej, bo wolność. Może bowiem trafić do więzienia nawet na 5 lat.

Do zdarzenia doszło w sobotę. Policjanci z grudziądzkiej grupy "SPEED" w nieoznakowanym bmw zarejestrowali na ul. Warszawskiej w Grudziądzu opla, który jechał bez włączonych świateł, a w dodatku przekroczył dopuszczalną prędkość. Policyjny wideorejestrator wskazał, że auto jechało 74 km/h.

Funkcjonariusze dali kierowcy sygnał do zatrzymania się, jednak sprawca wykroczenia zignorował go. Jadący oplem zamiast się zatrzymać przyspieszył i zaczął uciekać, popełniając przestępstwo. Kierowca pędził drogą wojewódzką nr 534 wykonując bardzo niebezpieczne manewry i stwarzając poważne zagrożenie na drodze. Uciekinier nie przestrzegał żadnych reguł w czasie jazdy, nie stosował się do znaków, niebezpiecznie wyprzedzał nie zwracając zupełnie uwagi na jadących z przeciwka. Szybka jazda, często lewą stroną jezdni, w miejscach, gdzie kierowca nie miał żadnej widoczności, mogła skończyć się tragicznie. 

Reklama

Policjanci o uciekającym kierowcy od razu powiadomili dyżurnego rodzimej jednostki, podając kierunek przemieszczania się. W pobliżu jednak nie było innych patroli, które od razu mogłyby pomóc w zatrzymaniu pirata. Pościg kontynuował więc pojedynczy radiowóz. W miejscowości Radzyń Chełmiński, na jednym ze skrzyżowań, samoistnie otworzył się bagażnik opla. Chwilę później z jego wnętrza wypadło koło zapasowe, które tocząc się otarło o policyjny radiowóz.

Chwilę później uciekinier zjechał na trawnik i zatrzymał się.

Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że pojazdem kierował pijany 42-letni grudziądzanin. Alkotest wykazał w jego organizmie prawie 2 promile alkoholu. Policjanci wobec mężczyzny użyli także testera narkotykowego, który wskazał obecność w organizmie środków odurzających. Ostateczną odpowiedź na pytanie czy rzeczywiście był pod wpływem narkotyków da wynik krwi.

Kierowca stracił prawo jazdy, policjanci wydali dyspozycję odholowania opla na parking. Zatrzymany w asyście policjantów wrócił do Grudziądza, ale nie do domu tylko do policyjnego aresztu. Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli to dwa zarzuty popełnienia przestępstw jakie kierujący usłyszał następnego dnia (11.08.19).

Śledczy czekają jeszcze na wynik badania krwi, w tej kwestii zarzut może zostać uzupełniony. Długą listę wykroczeń drogowych będzie zawierał natomiast wniosek o ukaranie, jaki wkrótce do sądu skierują policjanci. 

Podejrzany został objęty policyjnym dozorem. Decyzja w tej sprawie zapadła w poniedziałek w miejscowej prokuraturze, po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku policjantów. Mężczyzna został zobowiązany także do wpłacenia poręczenia majątkowego i nie może opuszczać kraju. Nawet na 5 lat do więzienia można trafić za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli, jazda w stanie nietrzeźwości i pod wpływem środków odurzających zagrożona jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. 


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy