Jazda (bez)alkoholowa

Pijany kierowca uciekał, skończył na drzewie

Policjanci z Żagania (woj. lubuskie) zatrzymali po pościgu kierowcę, który nie zatrzymał się do kontroli. Swoją ucieczkę zakończył rozbijając samochód na drzewie. Był nietrzeźwy - miał dwa promile alkoholu w organizmie - poinformowała we wtorek Aleksandra Jaszczuk z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.

Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Za niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę grozi mu do 5 lat więzienia. Poniesie też konsekwencje za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji.

Do tej sytuacji doszło w poniedziałek (8 czerwca br.) w Małomicach w pow. żagańskim. Policja otrzymała zgłoszenie, że klient jednego z miejscowych sklepów, który przyjechał do niego samochodem marki ford, może być nietrzeźwy.

Policjanci z wysłanego tam patrolu zauważyli opisanego forda w drodze do sklepu. Nadali sygnały świetle i dźwiękowe, by zatrzymać jego kierowcę, ale ten je zignorował i kontynuował jazdę. Funkcjonariusze podjęli pościg.

W pewnym momencie samochód skręcił do lasu, gdzie jego kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Potem wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo, jednak szybko został zatrzymany przez policjantów. Miał 2 promile alkoholu w organizmie.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy