Chciał pojechać do domu, więc... ukradł autobus

Policjanci z Ostrołęki zatrzymali 29-latka, który ukradł autobus komunikacji miejskiej. Amator podróży nie miał uprawnień, spowodował kolizję i był pijany. Teraz odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Do zdarzenia doszło w poniedziałkowe popołudnie. 29-letni mężczyzna dostał się na teren zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrołęce, skąd ukradł autobus miejski i pojechał nim... do domu.

Mężczyzna przejechał kradzionym pojazdem ponad 3 km, z ul. Kołobrzeskiej na ul. 11 Listopada. Całą drogę do celu 29-latek pokonał bez problemu. Dojechał autobusem pod sam blok, w którym mieszkał, zatrzymał się, wysiadł i poszedł do domu. Zapomniał jednak zaciągnąć hamulec ręczny, przez co autobus stoczył się na zaparkowane audi.

Szybka akcja policjantów z Wydziału Patrolowego, Ruchu Drogowego, Kryminalnego i ostrołęckich dzielnicowych doprowadziła do zatrzymania sprawcy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

Jak ustalili policjanci, 29-latek nie posiadał uprawnień do kierowania autobusami, miał za to ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Za popełnione czyny (jazda bez uprawnień i po pijanemu, kradzież autobusu) grozi mu do 5 lat więzienia.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama