Diesle będą mogły truć więcej. Teraz już oficjalnie
Europarlament nie zawetował, zaproponowanych przez Komisję Europejską, nowych limitów emisji spalin z samochodów z silnikami Diesla.

Zobacz również:
- Diogo Jota zginął w wypadku Lamborghini. Śledczy już wiedzą - jechał za szybko
- Noc spędzili w samochodach, a rano je stracili. Policja nie miała litości
- Te chińskie marki nie przetrwają 5 lat. Sprawdź, zanim kupisz samochód
- Policjanci nazwali go "mistrzem kamuflażu". A zaczęło się od zbyt szybkiej jazdy
- Niemcy nie zaostrzą przepisów o alkoholu u kierowców. Pozostaną liberalne
Posłów przekonała argumentacja komisarz Elżbiety Bieńkowskiej, że zbyt wygórowane wymagania przyniosłyby efekt odwrotny do zamierzanego. Przed głosowaniem apelowała ona o niesprzeciwianie się propozycjom Komisji.
Komisja Europejska, w reakcji na ujawnioną aferę dotyczącą oszustw koncern Volkswagen, który zaniżał dane o emisji spalin, przedstawiła projekt przepisów zmieniających system homologacji pojazdów z silnikami Diesla. Przewidywał on jednak podniesienie do 110 procent dopuszczalnych limitów emisji.
Komisja ochrony środowiska Parlamentu Europejskiej sprzeciwiła się tej propozycji, uznając, że byłaby to próba osłabienia obowiązujących przepisów.
Przedstawiony przez komisarz Elżbietę Bieńkowską harmonogram systematycznego i rozłożonego w czasie obniżania emisji zanieczyszczeń przekonał posłów. Przyjęli oni też argumentację, że trudności w sprostaniu zbyt wygórowanym normom mogą skłonić do kolejnych prób omijania prawa.
Przeważyło przekonanie, że propozycja Komisji, choć dopuszcza nieco wyższe pułapy zanieczyszczeń, jest realistyczna i korzystna. Umożliwia szybkie wprowadzenie nowych, rygorystycznych zasad homologacji i realne obniżenie zanieczyszczeń.
Emisje tlenków azotu i dwutlenków węgla z samochodów z silnikami Diesla są średnio o 400 procent wyższe w warunkach drogowych niż w testach laboratoryjnych.