Samochody elektryczne

Producenci aut: ładowarek oraz stacji tankowania wodoru musi być więcej

Eksperci z ACEA sygnalizują, że plany Unii Europejskiej dotyczące budowy infrastruktury do obsługi pojazdów zelektryzowanych i wodorowych są mocno niedoszacowane.

Pakiet zmian zwany pod nazwą Fit for 55 opracowany przez Komisję Europejską zapowiada przejście na mobilność bezemisyjną, która ma zredukować średnią emisję spalin pochodzącą z nowych samochodów o 55 proc. od 2030 roku i o 100 proc. od 2035 roku.

Wytyczne europejskich urzędników "wzięło na warsztat" Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (fr. Association des Constructeurs Européens d'Automobiles).

Działająca od 1991 roku organizacja skupia takich gigantów, jak BMW, DAF, Daimler, Stellantis, Renault, Volkswagen czy Volvo i kilka dni temu opublikowała zestawienie własnych wyliczeń dotyczących rozwoju sieci ładowania aut zelektryzowanych oraz punktów tankowania wodoru do 2030 roku.

Reklama

W ten sposób specjaliści z ACEA zasygnalizowali, że przygotowana przez Parlament Europejski dyrektywa AFIR (ang. Alternative Fuels Infrastructure Regulation) dotycząca ilość oraz tempa rozwoju infrastruktury dla pojazdów zasilanych paliwami alternatywnymi nie uwzględnia realnych potrzeb.

Ponad 48 milionów elektryków i hybryd plug-in do 2030 roku!

Według wytycznych Komisji Europejskiej, do 2030 roku liczba pojazdów zelektryzowanych przekroczy 48,1 mln sztuk w tym elektrycznych (BEV) ma być 34,4 mln a hybryd plug-in (PHEV) kolejne 13,7 mln.

Przedstawiciele producentów zrzeszonych w ACEA zgadzają się też, że przeciętny przebieg roczny takich pojazdów wyniesie średnio 13 414 km.

Jednak w kolejnych kwestiach ACEA wykazuje znaczne rozbieżności pomiędzy realnym zapotrzebowaniem. Urzędnicy europejscy liczą, że średnie zapotrzebowanie na energię aut elektrycznych i hybryd plug-in nie powinno przekroczyć 12 kWh/100 km, natomiast producenci samochodów podają tutaj zużycie na poziomie 20 kWh/100 km.

Do tego dochodzi m.in. kwestia uśrednionej mocy na zwykłych stacjach ładowania pojazdów.

Komisja Europejska chciałaby do 2030 roku uzyskać moc 7,7 kW, natomiast AECA zaleca ładowarki 11-kilowatowe. 

W przypadku tzw. szybkich punktów ładowania rozbieżności są już o wiele większe: europejscy urzędnicy chcieliby, żeby średnia moc przyłącza była nie mniejsza niż 104 kW. chociaż eksperci AECA mówią tutaj o mocy 185 kW.  Dziś za szybką ładowarkę uznaje się taką o mocy przynajmniej 50 kW. Wówczas ładowanie przeciętnej klasy samochody elektrycznego trwa około godziny.

Rozporządzenie AFIR określa, że do 2030 roku na terenie 27 państw członkowskich Unii Europejskiej powstanie 3,9 mln punktów ładowania, natomiast dystans pomiędzy stacjami tankowania wodoru nie będzie większy niż 150 km.

Przedstawiciele producentów samochodów chcieliby, żeby ładowarek było zdecydowanie więcej, bo aż 7 mln a stacje wodorowe nie powinny być oddalone od siebie o więcej niż 100 km.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: napęd wodorowy | elektryki | stacje ładowania pojazdów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy