Nowojorska policja ma problem. Elektryczne radiowozy za ciche do miasta
Od pewnego czasu funkcjonariusze nowojorskiej policji mogą patrolować ulice miasta zza kierownic elektrycznych Fordów Mustangów Mach-E GT. Chociaż pojazdy te są najszybszymi radiowozami, jakie kiedykolwiek zakupił departament policji w Nowym Jorku - mają także jedną poważną wadę. I wcale nie chodzi o zasięg.
Miasto Nowy Jork złożyło zamówienia na nowe, elektryczne radiowozy pod koniec 2021 roku. W sumie policja patrolująca ulice "Wielkiego Jabłka" miała otrzymać 184 modele Forda Mustanga Mach-E GT.
Jak poinformowały zachodnie media - niedawno pierwsze egzemplarze pojazdów trafiły na ulice amerykańskiej metropolii.
Radiowozy na baterie zostały już przekazane 10-dzielnicom, w tym placówkom na Manhattanie, Brooklynie oraz Queens. Modele te są najszybszymi i jednocześnie jednymi z najmocniejszych, jakie kiedykolwiek zakupiła nowojorska policja. Każdy pojazd dysponuje mocą 487 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,7 sekundy.
Wbrew pozorom - w patrolowaniu ulic i sporadycznymi pościgami za przestępcami nie przeszkadza także ich ograniczony zasięg, który w praktyce wynosi około 300 km. Z uwagi na stosunkowo rozbudowaną infrastrukturę elektryczną Nowego Jorku, policja ma możliwość ciągłego doładowania samochodów w przerwach pomiędzy interwencjami.
Elektryczne radiowozy są także dużo cichsze od klasycznych spalinówek. Umożliwia to m.in. bezszelestne podjechanie pod miejsce interwencji, co pozwala np. zaskoczyć niczego nie podejrzewającego złodzieja lub dilera narkotykowego. Niestety wspomniana bezszelestność ma dobre i zły strony, bo oprócz przestępców, potrafi także zaskoczyć np. rowerzystów czy pieszych.